Forum P³ocki Klub Fantastyki Elgalh'ai
Ma³y ruch? Zapraszamy na www.facebook.com/elgalh/
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   U¿ytkownicyU¿ytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ciZaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ci   ZalogujZaloguj 

Sesja "¦pi±ce lasy"
Id¼ do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Nastêpny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum P³ocki Klub Fantastyki Elgalh'ai Strona G³ówna -> Archiwum masowe / Archiwa z sesji
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastêpny temat  
Autor Wiadomo¶æ
Dragon_Warrior
God Emperor


Do³±czy³: 25 Lut 2006
Posty: 8790
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 16 razy
Ostrze¿eñ: 0/5

PostWys³any: Wto 22:18, 17 Pa¼ 2006    Temat postu:

Toran

Kl±twa, Kresi. Kiedy¶ ju¿ s³ysza³ to zestawienie s³ów. Niestety wcze¶niej nie po¶wiêci³ im wystarczaj±co du¿o czasu. Teraz natomiast wiedzia³ gdzie powinien siê udaæ po dalsze informacje...


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melania



Do³±czy³: 24 Wrz 2006
Posty: 10
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: Gdañsk/£ód¼

PostWys³any: Wto 22:21, 17 Pa¼ 2006    Temat postu:

Art

Do kawerny wszed³ wysoki i dobrze zbudowany mê¿czyzna w szarym, lekko zniszczonym p³aszczu. Obojêtnym wzrokiem powiód³ po tawernie i podszed³ do barmana. Sk³oni³ mu lekko g³ow± i usiad³ przy ladzie. Widaæ, ¿e barman zna³ go do¶æ dobrze. Zaraz przyniós³ mu piwa i naczynie z zup±.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamarath



Do³±czy³: 07 Wrz 2006
Posty: 298
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: P³ock

PostWys³any: Wto 23:33, 17 Pa¼ 2006    Temat postu:

Jasmine

Dziewczyna u¶miechnê³a siê nieznacznie.
- D³ugo mêczysz t± potrawê. Czy¿by a¿ tak ci nie smakowa³a?
Nastêpnie wsta³a uk³oni³a siê lekko bratu bez s³ów ¿ycz±c mu dobrej nocy i ruszy³a z wolna w stronê schodów.
Przelotnie przyjrza³a siê przybyszowi i u¶miechnê³a siê zalotnie posy³aj±c mu typowo kobiece spojrzenie, kiedy mijali siê w przej¶ciu. Pow³óczysty p³aszcz z pajêczego w³ókna falowa³ w ciep³ym powietrzu gospody jakby poruszany eterycznym wiatrem. Jasmine zachichota³a w duchu z powodu tej swojej ma³ej gry, jakby zupe³nie nie pamiêtaj±æ niedawnych my¶li, które, gdyby nie by³a nauczona sobie z nimi radziæ, ju¿ dawno doprowadzi³yby j± na skraj szaleñstwa.
Kiedy wesz³a ju¿ na tyle wysoko, ¿e pó³mrok wy¿szego piêtra ukry³ jej postaæ spojrza³a ukrytym okiem na przybysza, który b±d¼ co b±d¼ wzbudzi³ jej zainteresowanie nietypowym zachowaniem... Mo¿e to ten, który zabi³ brata kupca? Wkoñcu obojêtne spojrzenie to - o czm przekona³a siê swego czasu - jest jedn± z najpospolitszych cech ludzi trudni±cych siê mordem. Kiedy nasyci³a siê informacjami o mê¿czy¼nie i zapamiêta³a jego postawe i twarz uda³a siê do pokoju i usiad³a na klêczkach pogr±¿aj±c swój umys³ w stanie g³êbokiej koncentracji.
Jedna my¶l. Dwie my¶li. Cztery my¶li. Osiem my¶li...
Gwiazdy w jej wyobra¼ni zaczê³y wirowaæ i zmieniaæ kszta³t zgodnie z wol± dziewczyny. Po kilku chwilach ka¿da by³a inna od drugiej. Jasmine analizowa³a wygl±d ka¿dej z osobna i wszystkich jednocze¶nie, bacz±c by ¿adna nie umknê³a jej woli i nie rozp³ynê³a siê. Kiedy nie sprawia³o jej to ju¿ ¿adnych problemów skupi³a siê ze wszystkich si³ i rozkaza³a kszta³tom rozmno¿yæ siê...
Eteryczne kszta³ty w jej umy¶le rozpoczê³y swój taniec. Zaczê³y lekko falowaæ, po czym zmieni³y kolor i rozb³ys³y na b³êkitnoszaro. Ów blask o¶lepi³ dziewczynê i o ma³y w³os nie straci³a kontroli. Po chwili My¶li zaczê³y siê dzieliæ.
Dziesiêæ, jedena¶cie... Kolejne klony przywo³a³y na plecy Jasmine dreszcz, który powoli przerodzi³ siê w narastaj±cy ból g³owy. Uda³o jej siê utrzymaæ tylko trzyna¶cie kszta³tów. Kiedy upora³a siê z bólem z ty³u g³owy przyst±pi³a do ich analizy, jak w przypadku poprzednich o¶miu.
Nie wiedzia³a ile czasu trwa³o jej æwiczenie, ale s±dz±c po odciskach desek na kolanach i odrêtwieniu nóg, przynajmniej pó³torej dzwonu. Wsta³a, rozejrza³a siê po pokoju i usiad³a na ³ó¿ku. Czu³a siê do cna wyczerpana, wiêc zdjê³a z siebie p³aszcz, a wraz z nim dwa no¿e kethra i od³o¿y³a wszystko na torbê, le¿±c± u szczytu ³ó¿ka. Trzeci sztylet wsunê³a pod poduszkê, a miecz po³o¿y³a na materacu pod ¶cian±, by mieæ go pod rêk±. Na³adowan± kuszê wsunê³a pod mebel, ukrywaj±c broñ w ciemno¶ci, ale czyni±c j± ³atw± do u¿ycia.
Zdjê³a skórzane buty o podeszwie z miêkkiej gumy. Wyci±gnê³a siê i wygiê³a do ty³u by rozlu¼niæ miê¶nie i krêgos³up. Widok ten z pewno¶ci± móg³ siê wydaæ co najmniej zmys³owy. Szczególnie przedniej roboty bawe³niana koszula o sporym dekolcie uniesiona przez obfite, acz bez przesady, piersi, ods³aniaj±ca p³aski brzuch o skórze tak samo jasnej jak reszta cia³a dziewczyny.
Jasmine westchnê³a g³êboko uspokaj±j±c krew po niedawnym wysi³ku, po czym zdjê³a rêkawice. Po³o¿y³a je w nogach pos³ania i przyjrza³a siê swojej lewej d³oni. Czarne jak smo³a linie przeszwa³y jej przedramie misternymi i tajemniczmi wzorami. Przy³o¿y³a wierzch d³oni do policzka i napawa³a siê jej ch³odem. W pokoju nie by³o zbyt ciep³o; rêce jej zmarz³y. Nie czekaj±c d³u¿ej wyci±gnê³a z torby cienki acz bardzo ciep³y koc z pajêczego w³ókna i roz³o¿y³a go zamiast pierzyny, któr± po³o¿y³a na niewielkim stoliku pod przeciwleg³± ¶cian±. Zrêcznym ruchem rozpiê³a cztery cynkowane guziki koszuli i rozwi±za³a rzemieñ z boku obcis³ych skórzanych spodni koloru nocnego nieba. Usiad³a znów na ³ó¿ku i zsunê³a bluzke ods³aniaj±c jasn± skórê. Zanim Jasmine zdjê³a reszte ubioru pokry³a j± gêsia skórka i wstrz±sn±³ j± dreszcz. Prawie niedbale z³o¿y³a odzienie w nogach pos³ania i b³yskawicznie wsunê³a siê pod koc. Czekaj±c z niecierpliwo¶ci±, a¿ jej cia³o ogrzeje powietrze pod nim, pomy¶la³a o jutrzejszym dniu i o podró¿y, która ich czeka. Pomy¶la³a te¿ o matce i obu ojcach oraz obracie, który ju¿ z pewno¶ci± ¶pi w pokoju obok. Zerknê³a na drzwi, kiedy uchyli³y siê po cichu. Chwyci³a sztylet czekaj±c na intruza. Czarne ¿y³y z jej ramienia rozros³y siê a¿ na szyjê, która wystawa³a ponad przykrycie. Pomieszczenie poja¶nia³o ukazuj±c Jasmine wszystkie szczegó³y. Do pokoju wsunê³a siê g³owa.. znajoma kelnerka rozejrza³a siê w ciemno¶ci. Pokêci³a g³ow± z dezaprobat±, po czym zniknê³a w korytarzu zamykaj±c za sob± drzwi. Czerñ na ciele dziewczyny wróci³a na miejsce a pokój znów pogr±¿y³ siê w mroku.
Jasmine przesunê³a d³oni± po swoim ciele i zamknê³a oczy ws³uchuj±c siê w cisze...
Dobranoc Demakhal...


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamarath dnia ¦ro 13:04, 18 Pa¼ 2006, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melania



Do³±czy³: 24 Wrz 2006
Posty: 10
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: Gdañsk/£ód¼

PostWys³any: ¦ro 9:30, 18 Pa¼ 2006    Temat postu:

Art

Blizna, która sz³a od czo³a przez lewe oko a¿ do po³owy policzka wyd³u¿y³a siê znacznie podczas niecodziennej czynno¶ci Art'a, który odwzajemni³ u¶miech. Blizna zamiast szpeciæ mê¿czyznê dodawa³a mu osobliwego uroku. Spogl±da³ na ni± zdrowym b³êkitnym okiem dopóki jej postaæ nie rozmy³a siê w mroku na piêtrze. Drugie oko, które skry³o siê pod ciemnymi, krótkimi w³osami obserwowa³o j± a¿ nie znik³a w korytarzu.
- Powiedz mi barmanie, kim jest ta urokliwa dama, któr± dane mi by³o mijaæ przed chwil±? By³bym te¿ wielce rad gdyby¶ powiedzia³ mi co tu siê dzi¶ dzieje? Przy bramie pe³no stra¿ników, a ludzie mówi± o jakim¶ zabójstwie.
Wyci±gn±³ sakiewkê z pieniêdzmi i po³o¿y³ na ladzie.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotreksus



Do³±czy³: 24 Wrz 2006
Posty: 194
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: z Otch³ani

PostWys³any: ¦ro 21:36, 18 Pa¼ 2006    Temat postu:

Drinig

Karczmarz spojrza³ na cz³owieka z blizn± i skrzywi³ siê jakby ten nie rozumia³ powagi jakiej¶ sytuacji - To na koszt firmy Art. Nie s³ysza³e¶, ¿e zabili brata Ideona, bardzo lubi³em Fredra, to wielka strata. Wszyscy mówi± o tym, ¿e zosta³ zastrzelony z kuszy w plecy, tylko tchórz móg³ to zrobiæ! - Drinig nie¶wiadomie podniós³ g³os, lecz gdy siê spostrzeg³ znów ¶ciszy³ ton - Ah, je¶li chodzi o t± kobietê to osobi¶cie nie wiem kim jest i pierwszy raz j± tu widzê, siedzia³a ze starszym od siebie cz³owiekiem w szerokim p³aszczu i z inn± osob± w p³aszczu przeciwdeszczowym z naci±gniêtym kapturem. Hmm, jak ci siê podoba to id¼ do niej i przy okazji jakby¶ co¶ us³ysza³ lub zobaczy³ w lasach co tyczy³oby siê ¶mierci Fredra to daj znak, s³ysza³em, ¿e Ideon wyp³aci informatorom nagrody, wiêc je¶li by¶ co¶ mia³ to wal do jego sklepu. No dobra muszê wracaæ do obowi±zków, bo nied³ugo zamykam.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melania



Do³±czy³: 24 Wrz 2006
Posty: 10
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: Gdañsk/£ód¼

PostWys³any: Czw 18:57, 19 Pa¼ 2006    Temat postu:

Art

Wie¶æ o ¶mierci Fredra, Art przyj±³ z obojêtno¶ci±, sprawy ludzi nie interesowa³y go nigdy. Dla niego liczy³ siê tylko las i zarobek. By³ jednak cz³owiekiem starych i dobrych obyczajów, wiêc zmieni³ swój ton g³osu, aby nie uraziæ barmana.
- Przykro mi Drinig –poklepa³ barmana po plecach- szkoda ch³opaka. Jak co¶ us³yszê to dam znaæ.
Codziennie gin± jacy¶ ludzie, przewa¿nie z w³asnej g³upoty, nie mi dane siê tym zajmowaæ.
Na s³owa o tajemniczej kobiecie u¶miechn±³ siê w duchu.
- Dziêki za wszystko Drinig, pójdê ju¿ na górê, jutro co ¶wit wstaje. W lasach robi siê coraz niebezpieczniej, ale z czego¶ trzeba ¿yæ.
Oddali³ siê na pierwsze piêtro do swojego dobrze znanego pokoju, który w³a¶ciciel gospody trzyma³ zawsze wolny specjalnie dla niego. Stare przyja¼nie potrafi± byæ wieczne. Na t± my¶l Art skrzywi³ siê w duchu, nie lubi³ zbytniego sentymentalizmu. Ech widaæ ju¿ zmêczenie ze mnie wychodzi, ¿e daje siê ponie¶æ tak prostym i g³upim uczuciom.
Zdj±³ swój szary p³aszcz i wyj±³ spod niego tobo³ek, który zaraz schowa³ pod ³ó¿ko. Kuszê wraz z dwoma toporkami po³o¿y³ obok pos³ania. Po³o¿y³ siê na ³ó¿ku i analizowa³ jeszcze chwile ca³y dzisiejszy dzieñ, po czym zasn±³.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Exus



Do³±czy³: 25 Lut 2006
Posty: 95
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: P³ock

PostWys³any: Nie 12:42, 22 Pa¼ 2006    Temat postu:

Giharu

Odpowiedzia³ u¶miechem na pytanie siostry, po czym odprowadzi³ j± wzrokiem do stodó³.
Dlaczego mam wra¿enie, ¿e co¶ jest nie tak? ?Ehh… tylko w jakiej kwestii jest co¶ nie tak? Musze udaæ siê do wie¿y Markit i porozmawiaæ z mistrzem. Hehe… mia³em go poinformowaæ jak by co¶ siê zmieni³o, a zmieni³o siê chyba wiele. Pewnie teraz pora na moj± czê¶æ umowy. Mo¿e nie powinienem siê godziæ…
Przygl±da³ siê na talerz z jedzeniem stoj±cy przed nim. Jako¶ dziwnie to wygl±da
Wsta³ i ruszy³ w kierunku wyj¶cia. Rozejrza³ siê i powolnymi krokami da³ siê do wozu. Z kieszeni spodni wyci±gn±³ pêk kluczy i woreczek. Siêgn±³ szczyptê proszku i rzuciwszy przed siebie wypowiedzia³ kilka s³ów pod nosem. W wozie pojawi³o siê ciep³e ¶wiat³o. Otworzy³ jedn± ze skrzyñ
O, tutaj jeste¶…
Wyci±gn±³ star± ksiêgê, znalaz³ stron± na której ostatnio skoñczy³ i zacz±³ czytaæ.
Gdy zmêczenie dopad³o jego umys³ powieki powoli zaczê³y siê zamykaæ a wraz z nimi noc przegna³a ¶wiat³o. Starszy mê¿czyzna opatuli³ siê mocniej p³aszczem i zapad³ w sen…


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dragon_Warrior
God Emperor


Do³±czy³: 25 Lut 2006
Posty: 8790
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 16 razy
Ostrze¿eñ: 0/5

PostWys³any: Nie 17:11, 22 Pa¼ 2006    Temat postu:

Toran

Mê¿czyzna raz jeszcze przejrza³ dwie sporej wielko¶ci torby. By³o tam chyba wszystko od ciep³ego koca, przez ma³ych lecz dobrze ob³o¿onych ksi±g a¿ do poka¼nego zestawu narzêdzi ¶lusarskich. Na samym wierzchu wystawa³a tak¿e do¶æ spora mapa znanego ¶wiata. Wiele ró¿nokolorowych notatek sugerowa³o wyra¼nie, ¿e mia³a ona ju¿ wielu w³a¶cicieli i ka¿dy z nich dodawa³ po kilka rzeczy od siebie. Mo¿e i on dopisze co¶ od siebie. Bia³ych plam co prawda na mapie ju¿ nie by³o, ale ju¿ jednolitych obszarów kilkudniowej d³ugo¶ci da³o siê wyliczyæ co najmniej piêæ. Nie licz±c oczywi¶cie czystych marginesów, których starczy³oby z powodzeniem na kilkutygodniow± wyprawê poza obrysowane cienk± lini± granice. Ostatni rzut oka na znajome rejony oraz kilka czerwonych notatek, po którym delikatne naci±gn±³ p³ócienn± oprawê. Torba wci±¿ mia³a trochê miejsca, w sam raz na jeszcze jedn± ksi±¿kê oraz kilka surowych grotów. Szarpniête mocniej rzemienie zatrzeszcza³y zamykaj±c zawarto¶æ.
£ó¿ko wygl±da³o na dobrze utrzymane podobnie zreszt± jak ca³e pomieszczenie. Purpurowy dywan i pó³ki z wielobarwnych odmian drewna by³y wyra¼n± oznak± bogactwa, lecz i wyszukanego gustu. Wszystko to jednak nijak nie pasowa³o do prostych podró¿nych tobo³ków i stoj±cych obok, prostych, rêcznie przeszywanych butów. Lecz nawet i one nie odwraca³y uwagi bardziej ni¿ b³êkitna, wyp³owia³a kobieca chusta le¿±ca na stosie, staranie z³o¿onych przed snem, ubrañ.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamarath



Do³±czy³: 07 Wrz 2006
Posty: 298
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: P³ock

PostWys³any: Nie 21:49, 22 Pa¼ 2006    Temat postu:

Jasmine

Ciemno¶æ przegna³y krzyki i z³owrogie odg³osy mordu. Nad cia³em Jasmine pochyla³a siê ciemno w³osa kobieta i delikatnych rysach. Lew± stronê jej twarzy pokrywa³a karmazynowa krew. Nie powiedzia³a ani s³owa z wyczerpania, ale dziewczyna wiedzia³a, co jej chcia³a przekazaæ. Strach przez zbli¿aj±cym siê terrorem odwiód³ j± od rozmy¶lañ nad prawo¶ci± tego dzia³ania. M³oda dziewczyna wyczo³ga³a siê spod towarzyszki i wybieg³a z pomieszczenia. Do jej nozdrzy dotar³ zapach ostrego dymu. By³ ¶wit. Trakt wype³niony by³ wozami za³adowanymi najró¿niejszymi towarami. Wiêkszo¶æ z nich p³onê³a a ludzie wokó³ padali pod ciosami uzbrojonych w ciê¿kie tulwary wojowników o twarzach zas³oniêtych b³êkitnymi chustami. Kobiety p³aka³y ¶ciskaj±c w ramionach swoje dzieci, patrz±c jak ich mê¿owie gin± w beznadziejnej obronie w³asnych rodzin. Krew... Wszêdzie krew... Morze krwi...
Jasmine sta³a sparali¿owana tym obrazem.
- Uciekaj! - uderzy³ w ni± g³os zza pleców w tej samej chwili, gdy dostrzeg³a zbli¿aj±cego siê z demoniczn± prêdko¶ci± zamaskowanego mê¿czyznê. Oczy dziewczyny rozszerzy³y siê w przyp³ywie adrenaliny, ale nie mog³a ruszyæ siê z miejsca. Zamknê³a oczy czekaj±c na ¶mieræ...
Wtedy poczu³a siln± i tward± d³oñ na prawym ramieniu. Us³ysza³a brzêk stali a potem czu³a, ¿e szybuje w powietrzu, jakby nic nie wa¿y³a. Niestety sen o lataniu skoñczy³ siê szybko i bole¶nie, kiedy spotka³a siê z tward± ubita ziemi±, na poboczu drogi. Ocknê³a siê, ból j± otrze¼wi³. Pod¼wignê³a siê z wysi³kiem i rozejrza³a ponownie próbuj±c zrozumieæ ow± apokalipsê, której by³a ¶wiadkiem. Setki martwych.. Najbli¿ej niej walczy³o dwóch mê¿czyzn. Stra¿nik by³ starszym cz³owiekiem, widaæ weteran. Praktycznie dorównywa³ szybko¶ci± i bieg³o¶ci± wojownikowi w b³êkitnej chu¶cie. Ale by³ sam...
Muszê siê ukryæ i uciec... Wtedy zap³on±³ kolejny wóz w g³o¶nej eksplozji...
Uciekaj i zostaw ich nam! Us³ysza³a g³os zewsz±d...

Bieg³a przez las. Tak d³ugo a¿ odg³os bitwy ucich³ ca³kowicie. Ma³e serce wali³o jak szalone, kiedy upad³a na kolana na miêkki mech.
To siê nie dzieje naprawdê...
- Ale¿ dziejê siê.
Obejrza³a siê i zobaczy³a zamaskowanego napastnika. Zamar³a. Wtedy co¶ j± z³apa³o od ty³u... Kolejny cz³owiek w chu¶cie...
Wychodzili ze wszystkich stron by³o ich setki.. Tysi±ce..
- Nie uciekniesz nam, teraz siê tob± zajmiemy...
- Nie!!! - krzyknê³a...

Ciemno¶æ. Mimo otwartych oczu niewiele widzia³a. Jeszcze nie ¶wita³o. Rozejrza³a siê po pokoju uspokajaj±c siê, jak co rano. Od piêtnastu lat ten sam sen. To nie mo¿e byæ przypadek. To musi co¶ znaczyæ.
Wszechobecna cisza dzia³a³a koj±co na umys³ dziewczyny. Odetchnê³a g³êboko i odrzuci³a koc. Wsta³a i bez skrêpowania podesz³a do okna. Czu³a ch³odny powiew koñcz±cej siê nocy na swej nagiej gor±cej skórze. Napawa³a siê nim i ch³onê³a ka¿d± minut±. Uchyli³a okiennice i wyjrza³a na zewn±trz skupiaj±c sw± uwagê na miejscu, gdzie ziemia siê ³±czy z niebosk³onem.
S³oñce nied³ugo wzejdzie.
Odwróci³a siê od okna i zniknê³a w pokoju. Zapali³a le¿±c± na stoliku ¶wiecê i zlokalizowa³a misê z wod±. Umy³a twarz i resztê cia³a i wysmarowa³a szyjê i dekolt wonnym olejkiem. Kiedy skoñczy³a siê ubieraæ na zewn±trz by³o juz wyra¼nie ja¶niej. Spakowa³a broñ, narzuci³a p³aszcz z pajêczego w³ókna, wziê³a tobo³ki i po cichu zesz³a na dó³. W³a¶ciciel te¿ niedawno wsta³, o czym ¶wiadczy³o ogólne otumanienie mê¿czyzny. Skinê³a mu g³ow±, ¿e nic nie potrzebuje i wysz³a na dwór.
Ruszy³a na po³udnie poza granice miasteczka przygl±daj±c siê nielicznym, którzy nie spali o tak wczesnej porze.
W koñcu wysz³a na otwart± przestrzeñ i usiad³a na kolanach. Zamknê³a oczy i oczy¶ci³a umys³. Miê¶nie rozlu¼ni³y siê. Siedzia³a sama, sama na ¶wiecie...


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotreksus



Do³±czy³: 24 Wrz 2006
Posty: 194
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: z Otch³ani

PostWys³any: Wto 16:14, 24 Pa¼ 2006    Temat postu:

Pojedyncze promyki porannego s³oñca poczê³y budziæ spo³eczno¶æ Himati. Odblaski na wszechobecnej rosie i ka³u¿ach sprawia³y fenomenalne wra¿enie. Budzi³ siê nowy dzieñ i choæ nadal do¶æ ch³odny oznajmia³ koniec deszczowej pogody na jaki¶ czas.

Giharu wyrwa³ siê leniwie z objêæ snu i ku swemu niezadowoleniu zauwa¿y³, ¿e jego nie przykryte ³okcie przera¼liwie zmarz³y. Mê¿czyzna podniós³ siê powoli i przetar³ oczy, wszystko le¿a³o jak zostawi³ przed snem, westchn±³ g³êboko i zaj±³ siê porannymi obowi±zkami.

Toran mia³ ju¿ parê informacji na nurtuj±ce go tematy jednak w jego obecnej sytuacji zdawa³o siê to nie byæ mu zbytnio potrzebne, acz zdawa³o siê godne zainteresowania. W±ska dró¿ka, która by³a jednym z pobocznych szlaków do Himati, nie by³a d³uga jednak bardzo b³otnista i sprawia³a bardzo nieprzyjemne wra¿enie. Toran nie popêdza³ zbytnio konia i ze wzglêdu na dostatek czasu i na swój w³asny, jeszcze czysty, wygl±d. Powoli zbli¿a³ siê do celu.

Art spojrza³ rze¶ko przez okno, poranek wydawa³ siê prawie idealny. Bêd±c na piêtrze obserwowa³ z góry ulicê na której krz±ta³y siê gospodynie i ludzie szykuj±cy siê w dalsze podró¿e. Nagle mê¿czyzna us³ysza³ kroki na korytarzu po czym nast±pi³o g³o¶ne pukanie do jego drzwi - Pora wstawaæ! - oznajmi³a g³o¶no jaka¶ kobieta po czym, co wynika³o kolejnych odg³osów ruszy³a do kolejnych drzwi. Art od razu zlokalizowa³ miskê z wod± i bia³y kawa³ek tkaniny z³o¿ony obok. Odruchowo spojrza³ do sakiewki i westchn±³...

Gdy tylko Jasmine ukoñczy³a swe medytacje by³o ju¿ do¶æ jasno, a rze¶kie powietrze wype³nia³o jej p³uca zapachem bliskiej jesieni. Kobieta ruszy³a powoli do miasta. Gdy tylko minê³a bramê na jej drodze pojawi³ siê do¶æ m³ody mê¿czyzna o ciemnych w³osach ubrany w bezrêkawnik z br±zowej cielêcej skóry i proste czarne spodnie - Przepraszam bardzo ale jestem tu przejazdem i zatrzymawszy siê w karczmie us³ysza³em co¶ na temat morderstwa, które zdarzy³o siê poza miastem na drodze do Kresi, mia³em ruszaæ swym wozem w tamtym kierunku, aby dotrzeæ do jeziora Linim, ale straci³em pewno¶æ czy szlak jest bezpieczny. Nie wiesz pani nic na ten temat?


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamarath



Do³±czy³: 07 Wrz 2006
Posty: 298
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: P³ock

PostWys³any: Wto 17:42, 24 Pa¼ 2006    Temat postu:

Jasmine

Spojrza³a na m³odzieñca jakby rozkojarzona. D³u¿sz± chwilê zajê³o jej u¶wiadomienie sobie, ¿e kto¶ zada³ jej pytanie. Przyjrza³a siê twarzy mê¿czyzny i zmarszczy³a brwi, jakby wygrzebywa³a w³a¶nie z pamiêci zdobyte niedawno informacje.
- Hmm.. z tego co mi wiadomo, to morderstwo nie by³o zwczajne... - zawiesi³a na chwilê g³os dodaj±c tajemniczo¶ci zdarzeniu. - Zabity kupiec zosta³ zastrzelony z kuszy, be³t trafi³ go w plecy. Nic nie zabrano cennego, wiêc nie by³a to zwyczajna napa¶æ. Ju¿ bardziej prawdopodobne, ¿e kto¶ siê zaczai³ na niego. Albo wynajêto na niego zabójcê... - chwila ciszy. - Tak czy inaczej, moim zdaniem szlak nie jest bardziej niebezpieczny ni¿ zwykle... - kolejna pauza, kiedy Jasmine zmierzy³a wzrokiem rozmówce.
- Ale je¶li siê panie obawiasz samotnej podró¿y - zaczê³a powoli - porozmawiaj, proszê, z cz³owiekiem imieniem Giharu, który, z tego co wiem, tak¿e bêdzie kierowa³ swój wóz na po³udnie. Znale¼æ go mo¿na w karczmie, ubiera siê w obszern±, lu¼n± szatê i zwykle porusza siê z kosturem w d³oni. S±dzê, ¿e go rozpoznasz. Moge pomóc w czym¶ jeszcze? - spyta³a uprzejmie.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotreksus



Do³±czy³: 24 Wrz 2006
Posty: 194
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: z Otch³ani

PostWys³any: Wto 18:25, 24 Pa¼ 2006    Temat postu:

Rico

- Dziêkujê pani, to chyba wszystko co chcialem wiedzieæ, nie omieszkam odnale¶æ tego cz³owieka, to by napewno bardzo pomog³o mi w przeje¼dze przez niebezpieczne tereny. A tak przy okazji mam na imiê Rico, mo¿e siê jeszcze zobaczymy - mê¿czyzna pos³a³ Jasmine zalotne spojrzenie i u¶miechn±³ siê po czym odwróci³ siê i powoli ruszy³ w stronê karczmy.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamarath



Do³±czy³: 07 Wrz 2006
Posty: 298
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: P³ock

PostWys³any: Pon 16:09, 30 Pa¼ 2006    Temat postu:

Jasmine

Kiedy mê¿czyzna szed³ w stronê ober¿y, dziewczyna przygl±da³a mu siê chwilê twarz± bez wyrazu. Kiedy znikn±³ za drzwiami, przenios³a wzrok na niewielki budenek trochê dalej w prawo. Stajnia. Mo¿e odpowiedzi tam na ni± czekaj±...
Przeszed³ j± dreszcz niepokoju, jakby przeczuwa³a nag³y zwrot wydarzeñ, najpewniej niekorzystny. Ruszy³a szybkim krokiem na spotkanie z ch³opakiem stajennym.
Wiatr zmieni³ kierunek.
Poluzowa³a uprz±¿ umocowanych pod p³aszczem no¿y kethra, by u³atwiæ ich ewentualne dobycie, po czym wesz³a przez drzwi...


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotreksus



Do³±czy³: 24 Wrz 2006
Posty: 194
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: z Otch³ani

PostWys³any: Czw 16:07, 02 Lis 2006    Temat postu:

Gdy Jasmine wkroczy³a do stajni by³o cicho, za cicho. Omijaj±c poszczególne zagrody zauwa¿y³a, ¿e w ¿adnej nie sta³ koñ. Nagle us³ysza³a szelest na koñcu korytarzyka z zagrodami, dochodzi³ prawdopodobnie z ostatniej z nich. Tylko bzyczenie much przwerywa³o co jaki¶ czas przera¼liw± ciszê. Jasmine zerknê³a do jednej z zagród, w ¶rodku le¿a³o cia³o konia. Szybko skupi³a siê na szele¶cie...

Giharu przeciagaj±c siê opu¶ci³ wóz, wokó³ krêci³o siê parê osób zajêtych swoimi sprawami, gdy ujrza³ Folin wychodz±c± z karczmy odwróci³ siê do niej i zamacha³, daj±c znak, ¿e ju¿ nie ¶pi... Nagle poczu³ przenikliwy ból z ty³u g³owy, ¶wiat zacz±³ wirowaæ, a potem ciemno¶æ.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamarath



Do³±czy³: 07 Wrz 2006
Posty: 298
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: P³ock

PostWys³any: Czw 16:37, 02 Lis 2006    Temat postu:

Jasmine

Bezg³o¶nie doby³a szerokich no¿y, ¶cisnê³a je pewnie w d³oniach i ustawi³a wypolerowan± na lustro powierznie w taki sposób, by widzieæ co siê dzieje za jej plecami. Oczy¶ci³a umys³ z wszelkich emocji jak j± nauczono. Czysta i zimna kalkulacja najskuteczniej sprawdza³a siê w kryzysowaych sytuacjiach, bo w³a¶nie za tak± kaza³a jej uznaæ intuicja to co siê w³a¶nie dzia³o. Gibkim i szybkim ruchem przesunê³a siê w stronê ¼ród³a szlesestu, bacz±c na to co siê dzieje za jej plecami.
Avatary do mnie...


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melania



Do³±czy³: 24 Wrz 2006
Posty: 10
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: Gdañsk/£ód¼

PostWys³any: Czw 20:20, 02 Lis 2006    Temat postu:

Art

Kiedy by³ ju¿ gotów do drogi zszed³ na dó³ i podszed³ do baru, mijaj±c po drodze elfkê.
- Drinig mam do ciebie pewne pytanie. Dzi¶ zajrza³am do swojej sakiewki i stwierdzi³em, ¿e potrzebne mi jest jakie¶ zlecenie, mo¿e wiesz kto teraz potrzebuje ³owcy?
Czekaj±c na odpowied¼ przygl±da³ siê elfce. Ciekawe co tu robi ta le¶na panna. Ostatnio ich rasa tylko odbiera mi robotê. Ech...


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotreksus



Do³±czy³: 24 Wrz 2006
Posty: 194
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: z Otch³ani

PostWys³any: Pi± 9:37, 03 Lis 2006    Temat postu:

Elfka rozgl±da³a siê nerwowo i choæ chusta przewi±zana na jej g³owie urywa³a jej pochodzenie bystre oko ³owcy odkry³o prawdê. Spojrza³a na ³owcê i jego luk i krzyknê³a b³agalnie - Jacy¶ ludzie odjechali naszym wozem, porywj±c mojego pana, Giharu, ruszyli po³udniow± bram±, ka¿da pomoc bêdzie nagrodzona! Ruszam do stajni, ale moja broñ zosta³a na wozie... - Na te s³owa ko³o Arta powsta³ m³ody mê¿czyzna - Szukam osoby o imieniu Giharu, nie chcê siê w to zbytnio mieszaæ ale mogê u¿yczyæ broni z mojego wozu - po tym wsta³ i ruszy³ za elfk±.

Toran w³a¶nie mija³ po³udniowa bramê, gdy wóz z czterema kasztanowymi koniami przepêdzi³ obok niego, wo¼nica wygl±da³ na wojskowego, a na jego he³mie widnia³ wybity emblemat jaszczurki. Po ca³ym zdarzeniu wyda³o mu siê, ¿e chyba widzia³ ju¿ podobny wóz.

Jasmine spokojnie i zdecydowanie zbli¿y³a siê do koñca korytarzyka, zza rogu wystawa³a ludzka stopa ukryta w sianie. Nagle, zza kopy siana wy³oni³a siê postaæ, która przeskoczy³a przez jedn± z przgród, po prawej mijaj±c kobietê i rzuszy³a do drugiej przedostj±c siê z ma³ym trudem po ciele konia. W jego d³oniach b³ysne³y ostrza...


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamarath



Do³±czy³: 07 Wrz 2006
Posty: 298
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: P³ock

PostWys³any: Pi± 11:31, 03 Lis 2006    Temat postu:

Jasmine

Kiedy tylko zanotowa³a ruch, automatycznie rzuci³a siê biegiem z powrotem torem równoleg³ym do trasy nieznajomego. Z pewno¶ci± wiedzia³ ju¿ o jej obecno¶ci, inaczej nie rzuci³by siê do ucieczki. Dziewczyna wyprzedzi³a postaæ kilka kroków przed koñcem stajni, gdzie boksy dla koni ust±pi³y miejsca sporej wielko¶ci przedsionkowi. Zerknê³a w prawo, b³yskawicznie analizuj±c prêdko¶æ i trasê uciekiniera, czuj±c blisko¶æ wolno¶ci, przy¶pieszy³ kroku.
Teraz...
Jasmine wyrzuci³a obie rêce dzier¿±ce d³ugie no¿e w prawo chwytaj±c nimi najbli¿sz± z kolumn podtrzymuj±cych dach i wybi³a siê w górê. Si³± pêdu zatoczy³a szeroki, poziomy ³uk, w którym obie jej nogi ruszy³y na spotkanie z przeciwnikiem. Ten niezwyk³y manewr zaskoczy³ go tak, ¿e nie da³ rady siê uchyliæ, jedynie rêkoma zas³oni³ twarz. Szept dobrze j± wyszkoli³, wiêc przewidzia³a ten ludzki odruch...
Ciê¿ki but z twardej skóry uderzy³ w rêce zaskoczonej postaci. Si³a ciosu odrzuci³a j± do ty³u wyrywaj±c jej no¿e z d³oni. Drugi zag³êbi³ siê tu¿ pod mostkiem trafiaj±c precyzyjnie w ¿o³±dek i pozbawiaj±c przeciwnika oddechu na kilka chwil, które dla niego z pewno¶ci± wydawa³y siê wieczno¶ci±. Jasmine us³ysza³a g³uchy ³oskot i d¼wiêk ³amanego drewna. Zaraz potem d¼wiêk metalu upadaj±cego gdzie¶ na ziemiê.
Wyl±dowa³a na ugiêtych nogach i b³yskawicznie rzuci³a siê na kul±cego siê od ciosu przeciwnika. Zignorowa³a ból przedramion, pozosta³o¶æ po drewnianej kolumnie, która pomog³a jej zaskoczyæ wroga, i wbi³a szerokie ostrze w udo le¿±cego. Nó¿ wszed³ g³êboko rozrywaj±c miê¶nie niczym fala mia¿d¿±ca lasy po upadku gwiazdy, a¿ wreszcie zatrzyma³ siê na ko¶ci. Przeciwnik drgn±³ nie mog±c jeszcze krzyczeæ w bezdechu. Odwróci³a lew± rêk± jego twarz tak ¿eby j± widzia³. Ostrze drugiego no¿a zatrzyma³o siê tu¿ przy oku ofiary.
Ofiary... On jest twoj± ofiar±, Jasmine. Jestem z ciebie dumny...
Milcz! Milcz teraz!

Uciszy³a natrêtne my¶li i z ogniem w oczach spojrza³a na obezw³adnionego cz³owieka. Odzyska³ ju¿ oddech.
- Mów... - powiedzia³a spokojnie i tak zimno, ¿e powietrze zdawa³o siê znieruchomieæ. - Mo¿esz umrzeæ szybko albo umieraæ przez wieczno¶æ. Wybór nale¿y do ciebie.
Co¶ w g³osie Jasmine dawa³o pewno¶æ, ¿e nie blefuje. To by³o upiorne uczucie, jakby patrzeæ w oczy Królowi Otch³ani. W moje oczy?..
Przez ciszê przebija³o siê tylko bicie dwóch serc. Jedno szalenie szybkie, drugie nienaturalnie powolne.
- Mów - powtórzy³a i jej prawa d³oñ przekrêci³a ostrze uwalniaj±c w ciele ofiary spazmy bólu. W jej umy¶le rozleg³ siê upiorny ¶miech.
Tak, Jasmine, uwielbiam, gdy to robisz...


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotreksus



Do³±czy³: 24 Wrz 2006
Posty: 194
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: z Otch³ani

PostWys³any: Pi± 11:55, 03 Lis 2006    Temat postu:

Mê¿czyzna zacisn±³ mocno zêby gdy Jasmine przekrêca³a nó¿ w ranie, gdy skoñczy³a otworzy³ szeroko zaci¶niête powieki a w jego oczach widaæ by³o gniew i szaleñstwo - Nic ci nie powiem dziwko! - osobnik wywrzeszcza³ swój ból na kobietê. Z prawej... Z lewego rêkawa mê¿czyzny wysun±³ siê powoli ma³y nó¿, a miê¶nie skórczy³y gotuj±c rêkê do zamachu...

Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamarath



Do³±czy³: 07 Wrz 2006
Posty: 298
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: P³ock

PostWys³any: Pi± 12:24, 03 Lis 2006    Temat postu:

Jasmine

Obelga mê¿czyzny sp³ynê³a po Jasmine jak woda po kaczce. Wyczuwaj±c niezwyczajne w tej sytuacji napiêcie miê¶ni, które zwiastowa³o gwa³towny ruch, wbi³a g³êbiej praw± kethrê rysuj±c na ko¶ci udowej zbira g³êbok± bruzdê. Tym razem ból by³ ostrzejszy i bardziej przewlek³y. Jednocze¶nie lew± kethrê wbi³a w jego lewe ramiê tu¿ przy obojczyku, tam gdzie ¶ciêgna ³±cz± siê z ko¶ci±. Impet ciosu os³ab³ b³yskawicznie, kiedy rêka zesztywnia³a i znieruchomia³a. Nó¿ wy¶lizn±³ siê mu z r±k.
Twarz Jasmine nawet nie drgê³a. Potencjalnemu obserwatorowi mog³oby siê wydawaæ, ¿e w³asnie wykonuje jaki±¶ nudn±, rutynow± czynno¶æ. Bezduszna kobieta przygniot³a obie rêce mêzczyzny do ziemi kolanami, siadaj±c na nim okrakiem. Milacza³a. Kethra stercz±ca z jego uda musia³a omin±æ wszystkie arterie, bo rana wyda³a z siebie stanowczo za ma³o krwi. Ból os³ab³, kiedy kobieta siêgnê³a za siebie i wyci±gnê³a nó¿. Przelotny wraz ulgi w oczach mê¿czyzny znikn±³, kiedy ostrze dotknê³o jego krocza. Ruch by³ szybki i p³ynny. Le¿±cy cz³owiek poczu³ ch³ód miêdzy nogami, kiedy zimne jesienne powietrze wdar³o siê przez dziurê w spodniach i w bieli¼nie.
Najwiêkszym koszmarem dla mê¿czyzny jest straciæ mêsko¶æ. Ten fakt mo¿e byæ bardzo u¿ytecznym argumentem, Jasmine, pamiêtaj o tym.
- Mo¿e jednak mi powiesz, co chce wiedzieæ?
Zbir poczu³ na cz³onku i mosznie ch³ód stali, kiedy Jasmine przesuwa³a ostrzem po jego skórze. W tym samym momencie wyci±gnê³a z wewnêtrznej kieszeni fiolkê wielko¶ci palca wskazujacego z bezbarwnym p³ynem w ¶rodku.
To na wypadek, gdyby¶ nie by³ mê¿czyzn±...


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotreksus



Do³±czy³: 24 Wrz 2006
Posty: 194
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: z Otch³ani

PostWys³any: Pi± 13:45, 03 Lis 2006    Temat postu:

Kropla potu sp³ynê³a po wykrzywionej z bólu twarzy mê¿czyzny, jednak po chwili na tej samej twarzy pojawi³ siê ma³y u¶mieszek, a ca³e cia³o przesta³o stawiaæ opór - Nie wiem kim jeste¶, ale jeste¶ dobra. Wiesz, ¿e nawet je¶li ci powiem co wiem, zabijesz mnie zaraz potem, wiêc nie ma to zbytniego sensu - osobnik z³apa³ oddech i przymru¿y³ na sekundê oczy - A tam i tak mia³em siê wycofaæ z fachu, ¶mieræ to jeden z tych sposobów. S³uchaj mnie dok³adnie kobieto, mia³em za zadanie szpiegowaæ ludzi zainteresowanych w sprawach Kresi i tamtejszej szlachty, a je¶li wêszyliby zbyt wiele, zabijaæ. Jest nas o wiele wiêcej, niektórzy wynajêci, inni zaufani, te podchody to prawie wojna. Nie wiem jaki to ma cel, ale nie mam w zwyczaju pytaæ zbyt wiele. Mogê ci tylko powiedzieæ, ¿e pewnie w tym momencie inni ludzie zajmuj± siê twoim towarzyszem, aby zwabiæ i ciebie. Ja mia³em za³atwiæ stajennego, zbyt du¿o rozgl±da³ siê po nocach. Zaufani nosz± znak jaszczurki z tego co widzia³em, choæ nie wiem co oznacza...

- Jest tu kto?! Potrzebujê koni! - Z korytarza s³ychaæ by³o krzyk Folin - jej szybkie kroki zbli¿a³y siê do zagród.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamarath



Do³±czy³: 07 Wrz 2006
Posty: 298
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: P³ock

PostWys³any: Pi± 14:24, 03 Lis 2006    Temat postu:

Jasmine

Cofnê³a ostrze i schowa³a pod p³aszcz tak samo jak fiolkê.
- Nie zamierzam ich zawie¶æ - szepnê³a. - Wielkim b³êdem by³o porwanie opêtanego przez demona...
Spojrza³a le¿±cego mê¿czyznê i skinê³a lekko g³ow±. Z jej twarzy zniknê³a maska bez wyrazu. Znów wygl±da³a jak kobieta, za któr± posz³yby w ogieñ legiony mê¿czyzn. Folin zbli¿a³a siê.
- Ciesze siê, ¿e nie okaza³e¶ siê g³upcem. Mi³ych snów...
Szpieg nie zd±¿y³ nawet zauwa¿yæ, kiedy kethra z jego ramienia wbi³a mu siê g³êboko w oczodó³ siêgaj±c mózgu. Jasmine poczu³a pod sob± po¶miertne drgawki, po czym wsta³a szybko na równe nogi i ruszy³a w stronê elfki.
- Konie nie ¿yj±, tak jak ich zabójca - rzek³a z lekk± nut± bólu w g³osie. - Zabrali mi brata... Chod¼my st±d, nie musisz tego ogl±daæ. Mo¿e ten kupiec, którego brata zamordowali da nam konie w zamian za informacje.
Jasmine zaczeka³a na Folin i razem wysz³y ze stajni. Pierwszego przechodnia spyta³a sie o drogê do domu Ideona. Ruszy³a w t± stronê czym prêdzej...


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotreksus



Do³±czy³: 24 Wrz 2006
Posty: 194
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: z Otch³ani

PostWys³any: Pi± 14:42, 03 Lis 2006    Temat postu:

Gdy kobiety wysz³y razem ze stajni w poszukiwaniu kierunku podjecha³ drewniany kryty wóz z m³odym cz³owiekiem na siedzisku. Rico spojrza³ na obie kobiety - W sumie nie chcia³em siê mieszaæ ale i tak ruszam na po³udnie i jesli chcecie mogê was zabraæ - mówi±c to wyci±gn±³ zza siebie jasny kompozytowy ³uk i ko³czan i rzuci³ elfce. Wy chyba stracili¶cie swój wóz nieprawda¿? S³ysza³em ¿e most na rzecze Frilla zerwa³ siê i jedyna droga prowadzi przez bród na po³udniu, chyba, ¿e uciekinierzy jad± gdzie indziej, szkoda, ¿e nie wiemy gdzie. To taka ma³a informacja, ten ³uk to podarek, je¶li nie chcecie jechaæ ruszê w swoj± stronê.

Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamarath



Do³±czy³: 07 Wrz 2006
Posty: 298
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: P³ock

PostWys³any: Pi± 15:06, 03 Lis 2006    Temat postu:

Jasmine

Dziewczyna zerknê³a na m³odzieñca z do³u.
Przyda siê, bêdzie niez³± ¿yw± tarcz±...
Nie...
Sama nie dasz rady, we¼ go ze sob±...
Milcz!

- To niebezpieczna sprawa, m³ody cz³owieku. Mo¿esz straciæ ¿ycie, a tego z pewno¶ci± nie chcesz. Poza tym wóz jest zbyt wolny i ciê¿ko bêdzie nam ich dogoniæ, tu trzeba wierzchowca. Tak ³atwo nie uciekn± - wskaza³a na ziemiê - trakt jest miêkki od wczorajszego deszczu, a wóz Giharu jest ciê¿ki, ci±gn± go cztery konie. £atwo bêdzie ich wytropiæ - spojrza³a ponownie na mê¿czyznê. - Twój wybór, sam wiesz co jeste¶ w stanie po¶wiêciæ i jaka cena jest zbyt wysoka. Idê po Ideona - kupca, mam nadziejê, ¿e jego konie nadal s± ¿ywe. Je¶li chcesz jechaæ z nami, czekaj tutaj, je¶li nie - sierokiej drogi.
U¶miechnê³a siê i ruszy³a przed siebie.

Kiedy Folin posz³a za Jasmine, ta spojrza³a na ni± i rzek³a.
- Ty te¿ nie musisz i¶æ. Z pewno¶ci± masz rodzinê, która ciê potrzebuje. Zap³acê ci tyle ile jest ci winien mój brat i mo¿esz wracaæ. Ta sprawa jest bardzo du¿a i niebezpieczna. Mo¿liwe, ¿e ciê przerasta, choæ nie wiem w sumie kim jeste¶. Nie mogê ciê zatrzymywaæ ani kazaæ ci i¶æ ze mn±. W³a¶ciwie dlaczego mia³aby¶ ryzykowaæ ¿ycie? Z pewno¶ci± nie by³o to czê¶ci± waszej umowy z Giharu.
Minê³a d³u¿sza chwila, kiedy Jasmine zauwa¿y³a dom kupca.
- Ideonie! - krzyknê³a ile si³ - Mam wie¶ci o twoim bracie!


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dragon_Warrior
God Emperor


Do³±czy³: 25 Lut 2006
Posty: 8790
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 16 razy
Ostrze¿eñ: 0/5

PostWys³any: Pi± 17:21, 03 Lis 2006    Temat postu:

Toran

Krótki rzut oka na wóz aby siê upewniæ, potem jeszcze jeden aby dobrze zapamiêtaæ wo¼nicê. Jaki¶ charakterystyczny szczegó³ i jaszczurka. Z czy mistrz wspomina³ co¶ o jaszczurce? Niewa¿ne, potem bêdzie czas. Teraz trzeba dzia³aæ. Skierowaæ konia w kierunku wozu tak aby zej¶æ z pola widzenia wo¼nicy. Przerzut nogi jak na damskim siodle, ³uk wsparty o strzemiê da siê napi±æ do¶æ szybko. Jeszcze jeden pomys³, dorobina siarki z nigdy nie czyszczonej kieszeni, odrobina wosku z siod³a. Dwa dobrze znane gesty i jedno zdanie ukryte w d¼wiêkach pêdz±cych koni. Cel tylna o¶ wozu, tu¿ przy lewym kole. Nie czas jednak czekaæ na dym mog±cy potwierdziæ tl±c± siê dêbinê. Nad³amanie strza³y w jednej trzeciej pozwoli odpa¶æ lotce i ukryæ g³ówn± czê¶æ strza³y przed niepo¿±danym wzrokiem. Napi±æ, krótkie wahanie, czy nie pro¶ciej od razu w je¼d¼ca. Nie tak± pomy³k± lepiej nie ryzykowaæ. D¼wiêk zwalnianej ciêciwy i strza³a wbija siê w tyln± ¶cianê wozu, ³ami±c siê przy samym uderzeniu. Teraz szybki odwrót nim wo¼nica z³apie za kusze i zawróci wóz na tyle ¿eby dostrzec ukrytego za jego plecami strzelca. Teraz pod karczmê. Jak najszybciej.
Plac przed karczm± wype³nia³ siê lud¼mi równie szybko jak w dzieñ targu. Rzeczywi¶cie co¶ siê sta³o, punkt dla mnie. Szybki rzut oka w kierunku stajni pozwoli³ za to zaoszczêdziæ nieco czasu i drogi. Spostrze¿ona wczoraj elfia przewodniczka rozmawia³a z mê¿czyzn± na wozie i jeszcze z kim¶. Jeden rzut oka dla ustalenia hierarchii i jeden oddech na zebranie my¶li i z³o¿enie zdania.

-Witajcie drogie panie. Jeszcze wczoraj chcia³em zap³aciæ za pomoc z³otem ale dzi¶ mam dla was inn± propozycjê. Siadajcie tylko szybko na wóz bo czas jest dla nas teraz na wagê tego co przewozi³y¶cie w swym wozie. Ja poprowadzê.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamarath



Do³±czy³: 07 Wrz 2006
Posty: 298
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: P³ock

PostWys³any: Pi± 22:40, 03 Lis 2006    Temat postu:

Jasmine

Przyjrza³a siê nieznajomemu mê¿czy¼nie.
To chyba ten, co zaczepi³ nas, kiedy wje¿d¿ali¶my do miasteczka..
- Nie znam ciê, panie, i po tym co siê niedawno dowiedzia³am, nie wzbudzasz wystarczaj±cego zaufania, by pod±¿yæ za tob±. Muszê pomówiæ z Ideonem, gdy¿ posiadam iformacje, którymi z pewno¶ci± nie pogardzi, a które mog± u³atwiæ odzyskanie uprowdzonego cz³owieka, który, jak mo¿e wiesz, znajduje siê na wozie. Po¶piech niekoniecznie jest wskazany. Je¶li chcieliby go zabiæ, z pewno¶ci± ju¿ to zrobili, w co w±tpie. Z wytropieniem ich tak¿e nie powinno byæ problemów, gdy¿ ¿aden wóz nie zostawia takich g³ebokich ¶ladów, jak ten. Tymbardziej po deszczu. Poza tym nie wiem ilu zbirów znajduje siê w wozie, wiêc dla bezpieczeñstwa trzeba uznaæ, ¿e przynajmniej piêciu plus wo¼nica. Jak dla mnie to stanowczo zbyt ma³a róznica si³. Jesli chcesz pomóc, proszê bardzo, ale wiedz, ¿e to nie jest zwyk³a sprawa. Nie mogê zagwrantowaæ zachowania zdrowia i ¿ycia. I mam nadziejê, ¿e nie oka¿esz siê jednym z nich... Idê po Ideona.
Kobieta ruszy³a w stronê mieszkania kupca nie zwa¿aj±c czy nieznajomy pójdzie za ni± czy zostanie i poczeka przy wozie. Teraz liczy³y siê informacje. Nie mog± umrzeæ razem z ni±, a w tej mie¶cinie nie znalaz³a nikogo, o wiêkszych wp³ywach jednocze¶nie równie godnego zaufania. W koñcu on tez straci³ brata...


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dragon_Warrior
God Emperor


Do³±czy³: 25 Lut 2006
Posty: 8790
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 16 razy
Ostrze¿eñ: 0/5

PostWys³any: Pi± 23:34, 03 Lis 2006    Temat postu:

Toran


S³ysz±c o cz³owieku na wozie nie kry³em zdziwienia.
- Nie chcê byæ niegrzeczny pani, ale wo¼nica wygl±da³ na samotnego. Co wiêcej ¶pieszy³ siê tak jak gdyby nie czu³ siê w tej samotno¶ci zbyt bezpiecznie. Przy odrobinie szczê¶cia uprowadzony cz³owiek uwolni siê sam albo co najwy¿ej bêdzie go trzeba wydostaæ z po³amanego wozu. Bo po wypadku panowie z jaszczurkami na he³mach mog± siê zrobiæ do¶æ dra¿liwi.
A daje dwa do jednego, ¿e mogli mieæ powa¿ne problemy z waszym wozem... i to ju¿ chwile za bramami ... Wiec jak bêdzie ?


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamarath



Do³±czy³: 07 Wrz 2006
Posty: 298
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: P³ock

PostWys³any: Sob 0:01, 04 Lis 2006    Temat postu:

Jasmine

Nie zatrzyma³a siê i rozmwaia³a z cz³owiekim id±c.
- Jaszczurki... Zaufani... - zamy¶li³a siê na kilka uderzeñ serca. Po tym zwróci³a siê do cz³owieka po imienu, które wygrzeba³a z pamiêci, kiedy przedstawia³ siê poprzedniego dnia.
- Toran, tak? Pos³uchaj, po pierwsze, wo¼nica nie jest sam. Zapewne nie zajrz³e¶ do wnêtrza wozu, za p³ócienn± p³achtê i ¶ciany z grubego drewna? Oddala siê st±d czym prêdzej, bo zbyt wielu w tym mie¶cie dowiedzia³o siê o ich sprawie. Po morderstwie brata Ideona, ludzie s± niespokojni. Dlatego im dalej st±d odejd± tym mniejszy bêdzie zapa³ miejscowych, ¿eby za nimi pod±zyæ. Z tego co widzia³am, ten Ideon jest tu szanowany i wielu ludzi znalaz³oby drogê do zdobycia jego cennego szacunku karaj±c odpowiedzialnych za ¶mieræ jego brata. Dlatego uciekaj±. Co do wozu, to raczej nie licz³abym na to, ¿e siê roztrzaska. Jecha³am nim i musze przyznaæ, ¿e nie wiem, po co braciszkowi taka forteca na ko³ach. Nawet jakby podpaliæ na jego dachu worek prochu, to w ¶rodku spotka³o by ciê najwy¿ej og³uszenie. I to dziwne pismo na ¶cianach, wole nie wnikaæ do czego ono s³u¿y.
Zamilk³a na chwilê.
- Nie wiem, ile wiesz, ale ta sprawa jest o wiele bardziej g³êbsza ni¿ zwyk³e powranie podróznika z jego wozem. On jest tylko przynêt±, wiêc jest im potrzebny ¿ywy. Nie zabij± go zbyt szybko.
Id±c dalej ukradkiem obserwowa³a nieznajomego na wpadek jakby chcia³ sprawiaæ k³opot.
Mo¿e jest jednym z nich... Dlaczego tak bardzo nalega, by¶my ju¿ ruszali w po¶cig...


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamarath dnia Sob 9:25, 04 Lis 2006, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dragon_Warrior
God Emperor


Do³±czy³: 25 Lut 2006
Posty: 8790
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 16 razy
Ostrze¿eñ: 0/5

PostWys³any: Sob 0:16, 04 Lis 2006    Temat postu:

Toran

- Jak chcesz. Tylko potem ni mniej pretensji.... - Po czym zwracam siê do stoj±cej przy wozie elfki.
- A co Ty o tym my¶lisz ? Te¿ uwa¿asz ¿e trzeba czekaæ a¿ przynêta zostanie zawieziona prosto w rzekomy ¶rodek pu³apki? Bo szczerze mówi±c powili tracê wiarê w wasz zdrowy rozs±dek. Oczywi¶cie je¶li wykonujesz tylko rozkazy to nie mniej mi tego za z³e. – Oczy elfki zal¶ni³y w znany mi dobrze sposób – Tak wiêc przyjmij moje przeprosiny. Poczekam wiêc tutaj i dam siê wykazaæ tamtej panience...


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamarath



Do³±czy³: 07 Wrz 2006
Posty: 298
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: P³ock

PostWys³any: Sob 9:48, 04 Lis 2006    Temat postu:

Jasmine

Kiedy mê¿czyzna na koniu zawróci³ siê w strone wozu, Jasmine poczu³a siê lepiej bez potencjalnego zagro¿enia.
Je¶li na wozie s± Zaufani to mo¿e byæ ciê¿ko. Nie wiem ile prawdy wyjawi³ ten cz³owiek w stajni, ale je¶li tyle czasu nic nie wiedzieli¶my o nich, to znaczy, ¿e s± dobrzy. Mo¿e lepiej zaatakowaæ ich w noc, kiedy zatrzymaj± siê na postój. W nocy mam przewagê. Je¶li siê zatrzymaj±...
Wogóle nie wiem po co biorê ze sob± tych wszystkich ludzi. Kto¶ na pewno zginie, chyba ¿e dobrze to rozegram. Jak co¶ to odwróc± uwagê porywaczy. Co wiêcej mog± zrobiæ?
Bracie, trzymaj siê i nie daj siê zabiæ. Wiem, ¿e potrafisz...
A oto i dom Ideona...


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotreksus



Do³±czy³: 24 Wrz 2006
Posty: 194
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: z Otch³ani

PostWys³any: Wto 23:21, 07 Lis 2006    Temat postu:

Folin spojrza³a na Torana, gdy wypowiedzia³ do niej gorzkie s³owa. Zamy¶li³a siê po czym rzek³a - Panie, mój pracodawca zosta³ porwany, jednak jego siostra chce zwróciæ mi jego d³ug i odes³aæ ni¼li nara¿aæ na niebezpieczeñstwo, mogê odej¶æ, jednak ten cz³owiek by³ dla mnie ³askawy, a los odwróci³ siê od niego i dlatego chce mu pomóc. Mo¿e nie jestem za bystra, mo¿e nawet pcham siê w niebezpieczeñstwo, ale mam pu temu dobry powód. - Folin opu¶ci³a powoli wzrok - Panie, ty wrêczy³e¶ mi na przywitanie piêkn± strza³ê, która niestety zosta³a zabrana razem z moim pracodawc±, pamiêtam ten gest i ufam, ¿e i ty jeste¶ szlachetnym cz³owiekiem, pomó¿ nam, proszê. Jego siostra to silna kobieta, jednak co zwyk³y cz³owiek mo¿e przeciwko bandytom, nie miej jej za z³e, ¿e szuka wiêcej pomocy, ka¿dy z nas by tak uczyni³.

Jasmine wkroczy³a do dwupiêtrowej kamienicy z kolorowego (czarno-czerwono-niebieskiego) kamienia, na parterze powita³ j± lokaj, który poprowadzi³ do salonów, tam czeka³ Ideon. Po wys³uchaniu pro¶by kobiety skrzywi³ siê w z³o¶ci - A wiêc znów jakie¶ bandyctwo zatruwa ¿ycie zwyk³ym ludziom! Przykro mi z powodu twego brata i je¶li s±dzisz, ¿e ci ludzie maj± co¶ wspólnego ze ¶mierci± mego brata z chêci± zaoferujê siebie i trzech moich zaufanych ludzi jako pomoc w jego ratowaniu, jednocze¶nie musze wskazaæ upraszanie siê o pomoc w stra¿y jako bezcelowe, gdy¿ oni i tak nie wy¶l± wiêcej ni¿ jednej osoby na zwiad a nawet je¶li wy¶l± wiadomo¶æ o porwaniu to zanim ona kogo¶ zainteresuje bêdzie ju¿ za pó¼no, jak dla mojego Fredra.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dragon_Warrior
God Emperor


Do³±czy³: 25 Lut 2006
Posty: 8790
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 16 razy
Ostrze¿eñ: 0/5

PostWys³any: ¦ro 10:55, 08 Lis 2006    Temat postu:

Toran


Elfka mia³a w g³osie cos co odebra³o mi mowê. Zupe³nie tak jak ona. Prostolinijna ufno¶æ prowadz±ca dzisiaj czê¶ciej do ¶mierci ni¼li do czegokolwiek innego. Odruchowo siêgn±³em do zawieszonej na rzemieniu, niczym talizman, chusty. By³a tam nadal. Podnios³em wzrok, g³êbokie i ufne spojrzenie Folin przypomina³o, ¿e czeka na odpowied¼.

- Powiedz mi proszê ile masz lat ? Wiem ¿e to mo¿e Ci siê wydaæ ¶mieszne ale przypominasz mi moj± siostrê sprzed wielu lat. – Gdy tylko odpowiedzia³a westchn±³em. Nie mog³em post±piæ inaczej. – Dobrze zgadzam siê pomóc. Je¶li twierdzisz, ¿e ten cz³owiek na to zas³uguje. Mam nadziejê, ¿e tak jest w istocie. Proszê Ciê tylko o to aby¶ uwa¿a³a na siebie je¶li zacznie siê robiæ niebezpiecznie. Najpierw my¶l o sobie potem o nas. Skoro siostra tego cz³owieka jest taka pewna siebie, ¿e w nas widzi tylko niepotrzebny balast, to dajmy siê jej wykazaæ. Zreszt± z tego co widzê nasza dwójka i tak nie bêdzie siê pchaæ pod ich miecze. – Siêgn±³em do jednego z pakunków przywi±zanych do konia i odwi±za³em starannie zabezpieczon± i usztywnion± od ¶rodka kieszeñ. Cztery powinny starczyæ. – We¼ te strza³y mog± Ci siê przydaæ. Zielone na tych wytrzymalszych i magów, niebieskimi strzelaj natomiast z wiêkszego dystansu lub je¶li boisz siê, ¿e cel zd±¿y uskoczyæ na widok wypuszczanej strza³y. Pamiêtaj tylko ¿e trafiæ musisz jednak sama.
Siostry porwanego nadal nie by³o. Zd±¿y³em wiêc starannie wyci±gn±æ z baga¿y ko³czan i zawiesiæ go bezpo¶rednio przy siodle. Kilka kolorów lotek, które przyku³y uwagê Folin skomentowa³em tylko drobnym u¶miechem.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamarath



Do³±czy³: 07 Wrz 2006
Posty: 298
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: P³ock

PostWys³any: ¦ro 18:34, 08 Lis 2006    Temat postu:

Jasmine

Ucieszy³a siê s³ysz±c s³owa Ideona, jednak na zewn±trz wyp³yn±³ tylko lekki smutny u¶miech, tak jak j± uczono.
- Dziêkujê, ¿e zgodzi³e¶ siê ruszyæ za nimi wraz ze mn±. Muszê ciê jednak ostrzec. Ci ludzie, ci sami, którzy zabili twojego brata, nie s± zwyczajnymi bandytami, jak ich nazwa³e¶. To wszystko, to zorganizowana akcja, w której centrum znajduje siê Kresi. I bynajmniej nie mówiê tu o kl±twie, której kr±¿± pog³oski w¶ród ludno¶ci. Ludzie, którzy zabili twojego brata, maj± za zadanie dopilnowaæ, aby nikt nie interesowa³ siê za bardzo i nie wêszy³ za du¿o w pobli¿u rozgrywek miêdzy tamtejsz± szlacht±. Z tego, co siê dowiedzia³am, chc± utrzymaæ je w tajemnicy za wszelk± cenê i zabij± ka¿dego, kto dowie siê zbyt wiele. Wydaje mi siê, ¿e dlatego zabito Fredra - ucich³a na chwile. - A teraz porwali mojego brata, ¿eby dopa¶æ mnie, bo tak siê sk³ada, ¿e znalaz³am jednego z nich skorego do rozmowy. Ale mniejsza z tym. Wa¿ne jest to, ¿e ci ludzie mog± byæ niebezpieczni nawet, je¶li ruszymy w wiêkszej liczbie. Dlatego zalecam szczególn± ostro¿no¶æ. Chcia³abym, na wypadek gdyby co¶ mi siê sta³o, wys³aæ wiadomo¶æ do przyjaciela w mie¶cie Odna. ¯eby wiadomo¶æ dotar³a musi j± ponie¶æ kto¶ zaufany, a z tego, co widzê niewielu takich ludzi w tym miasteczku. Bandyci zinfiltrowali je dog³êbnie, wiêc mogê ufaæ tylko tobie. Przyjaciel zwie siê Damien Atalan.
Wyci±gnê³a z kieszeni niewielk± kartkê papieru drzewnego i szybko nakre¶li³a kilka linijek. Zwinê³a wiadomo¶æ w rulon i wrêczy³a Ideonowi. Spojrza³a w oczu kupca.
- Zaufani nosz± symbol Jaszczurki - powiedzia³a powoli. - Wykorzystaj t± informacjê. My¶lê, ¿e powinni¶my ruszaæ jak najszybciej. Niestety bandyci zabili nasze konie w stajni, wiêc pewnie bêdê musia³a jechaæ na wozie z jakim¶ nieznajomym...
I tak poprosi³am go ju¿ o zbyt wiele...
Jasmine wsta³a i uk³oni³a siê lekko.
- Jeszcze muszê zabraæ swoje rzeczy, które zostawi³am w stajni po walce z jednym z nich. Spotkamy siê przed karczm±, ju¿ jest tam parê osób. Dziêkuje jeszcze raz i do zobaczenia za chwilê.
Dziewczyna pos³a³a kupcowi ciep³y u¶miech, pierwszy odk±d zawita³a dzi¶ w jego domu, i odwróci³a siê w stronê wyj¶cia...

Ruszy³a w stronê stajni inn± drog± ni¿ przysz³a. Nie chcia³a spotkaæ siê jeszcze z lud¼mi przed karczm±, a szczególnie z jednym z nich, którego sposób rozumowania sugerowa³, ¿e albo jest w zmowie z bandytami i chce by ruszyæ w po¶cig nieprzygotowanym, albo jest jednym z tych heroicznych g³upców, którzy my¶l±, ¿e sami w pojedynkê pokonaj± dru¿ynê wyszkolonych zbrojnych, gotuj±c w miêdzy czasie potrawkê z dzika. Przypomnia³y jej siê czasy, kiedy by³a dziesiêcioletni± dziewczynk± i tata opowiada³ jej o herosach i weteranach bitew, których umiejêtno¶ci walki decydowa³y o losach kraju a czasem i ¶wiata. Wtedy sama mia³a takie chwilê, kiedy czu³a, ¿e mog³aby wszystko, ¿e ¿adna przeszkoda nie zatrzyma jej przed osi±gniêciem celu. Jednak ¿ycie zweryfikowa³o t± niedojrza³± naiwno¶æ dziecka. Po wszystkim, co przesz³a, wie, ¿e filary zwyciêstwa s± trzy: dobre planowanie, przyciêty k³ykieæ w rêkawie i armia w odwodach.
Plan wymy¶lê, jak rozeznam siê w sytuacji, teraz na to za wcze¶nie. Przyciêty k³ykieæ... Mo¿e Demakhal, mo¿e kto¶ z towarzysz±cych mi ludzi, w sumie ich nie znam, nie wiem, co potrafi±, wiêc nie mogê ich liczyæ jako atut. Ale armi± w odwodach s± znakomit±. Je¶li co¶ by posz³o nie po mojej my¶li, w o¶miu mamy szansê pokonaæ ich w otwartej walce. Tylko czy Giharu to prze¿yje...

Wesz³a do stajni tylnym wej¶ciem, rozejrza³a siê uwa¿nie w poszukiwaniu wszelkich nieprawid³owo¶ci w wystroju pomieszczenia, które mog³yby zwiastowaæ czyj±¶ obecno¶æ lub niebezpieczeñstwo. Podnios³a swoj± torbê z ziemi i podesz³a do zasypanych w sianie zw³ok stajennego.
Biedny dzieciak...
Wiedzia³, w co siê pakuje.
Racja...
Zdziwi³a siê, kiedy dotar³ do niej fakt, ¿e zgodzi³a siê z Nim.
Wyci±gnê³a ch³opaka z siana i zdjê³a mu z szyi misterny wisiorek z bia³ego kryszta³u. Zawiesi³a go sobie na szyi i szybkim krokiem wysz³a przed stajnie do pozosta³ych.
Ideon powinien ju¿ byæ...


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotreksus



Do³±czy³: 24 Wrz 2006
Posty: 194
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: z Otch³ani

PostWys³any: ¦ro 21:44, 08 Lis 2006    Temat postu:

Toran stan±³ ko³o swojego konia, za wozem Rico. Obserwowa³ jak w ich pobli¿u ustawia siê czterech konnych ubranych w czarne kirysy i helmy, wszyscy z jasno-brazowymi pelerynami. W¶ród nich by³ te¿ Ideon na wyró¿niajacym siê bia³ym ogierze. Wszyscy panowie mieli miecze u boku oraz tarcze i kusze na plecach dodatkowo widaæ by³o skromne podró¿ne baga¿e za siod³ami. Folin na ten widok wskoczy³a na wóz Rica, zamieniwszy z mê¿czyzn± s³owo, zniknê³a w poje¼dzie na d³u¿sz± chwilê, po czym wyjrza³a na Torana zza tylniej p³achty i u¶miechnê³a siê. Na widoku wreszcie pojawi³a siê Jasmine...

Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamarath



Do³±czy³: 07 Wrz 2006
Posty: 298
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: P³ock

PostWys³any: ¦ro 22:44, 08 Lis 2006    Temat postu:

Jasmine

Widz±c, ¿e wszyscy ju¿ s± przy¶pieszy³a kroku. Rzuci³a torbê za siebie i ujê³a w d³onie kuszê odblokowuj±c jednocze¶nie zamek zabezpieczaj±cy. Podesz³a do wozu Rico i wspiê³a siê na dach.
- Ruszajmy na po³udnie. Najpierw musimy nawi±zaæ kontakt wzrokowy.
Kiedy wóz ruszy³ z miejsca Jasmine ustawi³a szereg pokrête³ przy kuszy i za³o¿y³a na ³o¿e be³t o ciê¿kim ¶rubowym grocie, unieruchamiaj±c do gotowego do strza³u. Kiedy wyjechali za bramê zdjê³a rêkawicê, ods³aniaj±c czarne ¿y³y na jasnej, g³adkiej skórze, które zaczê³y siê wyd³u¿aæ znikaj±c pod rêkawem szaty a¿ wy³oni³y siê w pobli¿u szyi. Widok ten sprawia³ do¶æ niemi³e wra¿enie, móg³ nawet wzbudziæ niepokój, jednak dziewczyna nie przejê³a siê tym zbytnio. Skupi³a my¶li i rozlu¼ni³a miê¶nie, kiedy jej ¼renice rozszerzy³y siê tak, ¿e ich czerñ zajmowa³a prawie ca³e oczy. Obraz przed ni± sta³ siê wyra¼niejszy i ostrzejszy. Poorana bruzdami b³otnista droga ods³oni³a wszystkie swe subtelno¶ci, z których da³o siê odczytaæ ogrom szczegó³ów na tematy tych, co je zostawili. Po kilku chwilach analizy i grzebania w pamiêci odnalaz³a ¶lad, który wed³ug niej nale¿a³ do wozu Giharu. Ciê¿ki, masywny, czterokonny, jad±cy do¶æ szybko. Gdy ju¿ by³a pewna, ¿e nie zgubi tropu, przemówi³a do towarzyszy.
- Naszymi przeciwnikami bêd± prawdopodobnie najemnicy oraz ludzie, którzy zw± siebie zaufanymi. Co do najemników to sprawa wygl±da ro¿nie, to Zaufani mog± stanowiæ powa¿ne zagro¿enie. Radze na nich uwa¿aæ. Nosz± symbol Jaszczurki. Druga sprawa to fakt, ¿e porwali mojego brata tylko i wy³±cznie dlatego, ¿e wiedzieli, ¿e za nim pod±¿ê w próbie ratowania go. Tak naprawdê ja jestem ich celem, wiêc je¶li sytuacja bêdzie wygl±daæ naprawdê beznadziejnie, to ratujcie siê. Nie warto umieraæ za mnie. Je¶li nie stanowi to dla was problemu to chcia³abym wiedzieæ, jakie ka¿dy z was posiada atuty, którymi mo¿e wspomóc nasz± sprawê. Pomo¿e to w opracowaniu jakiego¶ sensownego planu dzia³ania. Ponadto jestem otwarta na wszelkie sugestie i pytania.
Trzymaj siê bracie...


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dragon_Warrior
God Emperor


Do³±czy³: 25 Lut 2006
Posty: 8790
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 16 razy
Ostrze¿eñ: 0/5

PostWys³any: Czw 17:44, 09 Lis 2006    Temat postu:

Toran

Wyrówna³em do wewnêtrznej czê¶ci szyku. Wóz po prawej powinien dostatecznie os³oniæ mnie od tamtej strony. Z lewej co prawda os³ania³ mnie tylko jeden je¼dziec ale Folin dok³adnie przygl±da³a siê zaro¶lom, a i ja zwraca³em uwagê na ka¿dy szczegó³. Jedynie ty³y by³y niezbyt dobrze os³oniête ale w tej sprawie niewiele mog³em zrobiæ. Je¶li tyle par oczy przegapi³oby pu³apkê i spokojnie pozwoli³o siê zaj¶æ od ty³u to lepiej nie my¶leæ o szansach. W ka¿dym razie wyci±gn±³em na wszelki wypadek lew± nogê ze strzemienia przygl±daj±c siê jednocze¶nie bryle „naszego” wozu. W razie ostrza³u jedyn± szans± by³o w koñcu szybkie przeskoczenie do ¶rodka. Tak czy inaczej, na wszelki wypadek gotów by³em korygowaæ wyznaczan± przez Jasmine trasê. Nawet mo¿e nie tyle trasê co odleg³o¶æ od porwanego wozu.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotreksus



Do³±czy³: 24 Wrz 2006
Posty: 194
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: z Otch³ani

PostWys³any: Sob 12:12, 11 Lis 2006    Temat postu:

Po ca³o-dniowej je¼dzie przyszed³ wreszczcie czas na wieczorny odpoczynek i posi³ek tak dla koni jak i dla je¼d¼ców. Ka¿dy posili³ siê swoimi zapasami, niektórzy zdrzemneli siê trochê. Folin jeszcze w drodze pozby³a siê swojej chusty z g³owy i ods³oni³a piêkne, do¶æ d³ugie, jasno-br±zowe w³osy i charakterystyczne szpiczaste uszy. Jasmine zauwa¿y³a, ¿e tajemniczy wóz Rico w którym znajdowa³o siê pare zamkniêtych skrzyñ jest jak na taki pojazd bardzo szybki, prawdopodobnie zas³uga dobrych koni. Jasmine i Toran zauwa¿yli te¿, ¿e jeden z wojowników Ideona u¶miecha siê ukradkiem do Folin, gdy elfka spogl±da na niego, a podczas postoju podszed³ do niej parê razy i zamieni³ z ni± parê s³ów po których Folin zawsze usuwa³a siê w pobli¿e Jasmine.

By³a wczesna noc i po krótkim odpoczynku wszyscy szykowali siê do dalszego po¶cigu, wszyscy wiedzieli, ¿e je¶li wóz Giharu zatrzyma³ sie na noc, dopadn± go po pó³nocy. By³a prawie pe³nia, a noc okaza³a siê bardzo jasna na trakcie, tylko chmury przep³ywaj±ce co jaki¶ czas dawa³y chwilowy cieñ. Ideon podszed³ do Jasmine jakby chcia³ jej co¶ oznajmiæ, jadnak w zamian odezwa³ siê do wszystkich - S³uchajcie je¶li dopadniemy ich na krañcach B³otnego lasu, nie róbcie odwrotu na lew± stronê od traktu poniewa¿ tam s± spore trzêsawiska i mo¿na to przyp³aciæ ¿yciem, a teraz ruszajmy!


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Piotreksus dnia Sob 15:33, 11 Lis 2006, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamarath



Do³±czy³: 07 Wrz 2006
Posty: 298
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: P³ock

PostWys³any: Sob 15:26, 11 Lis 2006    Temat postu:

Jasmine

W czasie postoju nawet nie zesz³a z wozu Rico wpatruj±c siê bez przerwy w linie horyzontu.
Za kilka godzin prawdopodobnie ich dogonimy, a ja nie mam jeszcze ¿adnego sensownego planu. Noc jest jasna, zbyt jasna jak na mój gust. Avatar Cienia mi nie pomo¿e w tych warunkach. Mam nadzieje, ¿e nie bêdziemy musieli improwizowaæ.
Wóz ruszy³ z wolna, tak jak otaczaj±cy go je¼dzcy. Jasmine zerknê³a na nich nienaturalnie czarnymi oczyma, d³u¿sz± chwilê przygl±daj±c siê temu co prawdopodobnie narzuca³ siê Folin, po czym jej spojrzenie znów utkwi³o w miejscu, gdzie znajdowa³ siê wóz jej brata, jeszcze nie widoczny z powodu odleg³o¶ci.
Oczy¶ci³a swój umys³ skupijaj±c siê na najbli¿szej przysz³o¶ci. Przez ten czas wóz i je¼d¼cy nabrali ju¿ prêdko¶ci i wiatr rozwiewa³ b³yszcz±ce w ksiê¿ycowej po¶wiacie w³osy Jasmine...


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melania



Do³±czy³: 24 Wrz 2006
Posty: 10
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: Gdañsk/£ód¼

PostWys³any: Sob 21:03, 11 Lis 2006    Temat postu:

Art

Art sta³ przez pewien czas w odrêtwieniu. Dopiero kiedy drzwi karczmy zamknê³y siê za m³odym mê¿czyzn± dotar³o do niego co siê sta³o.
Niech to szlag...
Wybieg³ przed karczmê i po chwili zlokalizowa³ elfkê. Sta³a przed stajni± wraz z t± tajemnicz± kobiet±, któr± widzia³ wczoraj. Po chwili podjecha³ do nich wóz. Chcia³ ju¿ podej¶æ, kiedy pojawi³ siê przy nich mê¿czyzna wygl±daj±cy niezbyt ufnie.
Ech i w co ja siê chce pakowaæ... Jednak pieni±dze to pieni±dze. Poczekam chwile na rozwój wypadków.
Art. przys³uchiwa³ siê rozmowie nieznajomych.
Oho idzie do Ideona, pewnie ta sprawa dotyczy ¶mierci jego brata, a mia³em siê w to nie mieszaæ. Do czego to mo¿e doprowadziæ brak zasobów finansowych.
Jego uwagê co chwile przykuwa³a kobieta id±ca na przedzie.
Wydaje siê taka zimna i nieprzystêpna, jakby nic nie mia³o dla niej znaczenia, a mimo to widaæ w jej oczach smutek i strach o brata...ciekawe...
Kiedy wesz³a do budynku stan±³ niedaleko w ciemnej uliczce, aby nie zostaæ przyuwa¿onym.
Na bogów ukrywam siê jak jaki¶ zbój, do czego to dosz³o, do czego to dosz³o...
Z zamy¶lenia wyrwa³a go wychodz±ca bocznym wyj¶ciem osoba, po chwili rozpozna³ w niej pani±, która wesz³a do budynku od frontu.
Hmmm ciekawe czemu wychodzi tamtêdy czy¿by chcia³a ukryæ siê przed ciekawskimi oczami.
Kiedy dotar³ pod karczmê ca³a do¶æ niezwyk³a kompania wyrusza³a w drogê.
Ech to nie moja sprawa...
Ruszy³ z powrotem do karczmy, gdy nagle z³apa³ siê za lewe oko. W jego umy¶le pokaza³y siê dawne wspomnienia. Krzyki kobiet i dzieci wype³ni³ ca³y jego umys³, a zaraz potem s³ysza³ tylko przera¼liwe wycie wilków. Nagle wszystko ucich³o, a Art ujrza³ u¶miech dziewczyny.
Niech to szlag, niech to szlag...
Wbieg³ do karczmy.
- Drinig konia, szybko!
Karczmarz na chwile os³upia³.
- Art. co.. jak to?
Kiedy spojrza³ Art’owi w twarz nie czeka³ ju¿ na odpowied¼. Ten wyraz twarzy widzia³ u Art.’a tylko raz, kiedy przyby³ do miasta z lasu, nad którym unosi³ siê dym.
- Id¼ do tylnego wyj¶cia, za gospod± trzymam swojego wierzchowca. Mo¿esz go wzi±æ.
Skin±³ w biegu g³ow± w kierunku karczmarza i pobieg³ na ty³y gospody. Za drzwiami ujrza³ gniadego ogiera. Przygotowa³ go do drogi po czym wskoczy³ na niego i wyjecha³ za bramê.
Straci³ za du¿o czasu, nadchodzi³ wieczór, a dzieli³a go od nich jeszcze jaka¶ godzina drogi. Powoli te¿ odchodzi³ z si³, nieustanny galop zmêczy³ je¼d¼ca i konia. Postanowi³ zatrzymaæ siê na chwilowy odpoczynek.
¯eby tylko nie wjechali w jakie¶ trzêsawiska, w tym lesie ³atwo o szybk± i bezsensown± ¶mieræ. Potwory równie¿ sta³y siê o wiele gro¼niejsze ni¿ dawniej, ale w takiej liczbie powinni sobie poradziæ. Chocia¿... taka ilo¶æ ma te¿ minusy... I niby czemu ja to robiê... Ach no tak dla pieniêdzy... sentymenty do mnie nie pasuj±.
Pozwoli³ koniowi odpocz±æ jeszcze przez pewien czas.
Po godzinnej je¼dzie nigdzie nie by³o ju¿ ¶ladu s³oñca tylko ksiê¿yc ¶wieci³ bardzo jasno. Zatrzyma³ siê na chwile w miejscu gdzie grupa zrobi³a krótki postój.
- No mój drogi, nie s±dzi³em, ¿e ten stary Drinig ma tak wspania³ego ogiera. Jeszcze trochê i powinni¶my ich dogoniæ.
Spi±³ mocniej wodze i ruszy³ do galopu.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotreksus



Do³±czy³: 24 Wrz 2006
Posty: 194
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: z Otch³ani

PostWys³any: Nie 10:47, 12 Lis 2006    Temat postu:

Noc na dobre rospostarla swe strzydla nad lasem, jednak ksie¿yc sw± srebrn± poswiat± roz¶wietla³ skutecznie trakt. Nagle w oczach Jamine pojawi³ siê na drodze woz Giharu, a raczej jego tylna czê¶æ oraz ma³e ognisko zaraz przed nim, dostrzeg³a te¿ parê siedzacych i le¿acych sylwetek ludzkich w pobli¿u ogniska...Jasmine spojrza³a na resztê towarzyszy oceniaj±c poznane fakty i ich si³y

Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamarath



Do³±czy³: 07 Wrz 2006
Posty: 298
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: P³ock

PostWys³any: Nie 12:31, 12 Lis 2006    Temat postu:

Jasmine

Kiedy ujrza³a wyostrzone kontury wozu da³a znak, by siê zatrzymaæ.
- S± przed nami, jakie¶ czterysta kroków - rozszerzone ¼renice Jasmine rejestrowa³y szczegó³y rozja¶nionego krajobrazu. - Trzy postacie le¿±ce wokó³ ogniska ubrane na czarno s± w bezruchu, dwóch wojowników z kuszami, ten po prawo obserwuje trakt, ten po lewo czê¶æ lasu. Nie widzê Giharu. Wóz jest zamkniêty, wiêc pewnie jest w ¶rodku.
Dziwne, ¿e zostawili go samego... Mo¿e jest z nim kolejny stra¿nik.
Spojrza³a na zebranych ludzi. Kiedy jej spojrzenie przesz³o po Toranie st³umi³a chêæ wypomnienia mu b³êdu w ocenie sytuacji. Wo¼nica by³ sam... dobre sobie...
Zeskoczy³a z wozu Rico i zarzucaj±c kuszê na plecy.
- Nie ma sensu zbli¿aæ siê do nich traktem, wiêc proponuje obej¶æ ich obóz przez las. Mo¿emy siê rozdzieliæ i zaatakowaæ z obu stron - Dziewczyna przykucnê³a na ziemi i sztyletem wyrysowa³a pobie¿ny szkic sytuacji. - Jako ¿e mam ograniczon± wiedzê o waszych umiejêtno¶ciach, mój plan wygl±da tak: lew± stron± pójdê ja, Toran i Edemar - wskaza³a na jednego z ludzi Ideona, pozna³a ich imiona w czasie ostatniego postoju. - Praw± stron± Ideon z pozosta³ymi mu lud¼mi oraz Folin.
Nakre¶li³a strza³ki i litery oznaczaj±ce imiona poszczególnych cz³onków dru¿yn.
- Kiedy wszyscy zajmiemy pozycje ³ucznicy, to jest Folin i Toran zdejm± stra¿ników zanim ci obudz± pozosta³ych - narysowa³a dwie przerywane linie, maj±ce zapewne symbolizowaæ lot strza³y. - Ja w tym czasie dostanê siê do wozu. Mo¿liwe, ¿e jest tam kolejny stra¿nik, wiêc trzeba zachowaæ ostro¿no¶æ. Je¶li nie uda siê nie obudziæ ¶pi±cych, wkraczaj± zbrojni i spróbujemy wykorzystaæ nasz± przewagê liczebn±. Nie wiem, jak biegli jeste¶cie w walce - zwróci³a siê do towarzyszy - ale uwa¿ajcie. Ci w czarnych szatach sprawiaj±, ¿e mam z³e przeczucia. Mo¿liwe, ¿e nie ¶pi± i czekaj± a¿ do nich przyjdê...
Nagle Jasmine przysz³a przera¿aj±ca my¶l. Je¶li przebrali Giharu za jednego w tych czarnych szatach...
- Nie strzelajcie do le¿±cych chyba, ¿e wstan± i bêdziecie pewni, ¿e to nie jest mój brat. Widzia³am w swoim ¿yciu ró¿ne fortele, s³u¿±ce do z³amania ducha wojowników, a nie lubiê niedoceniaæ przeciwników. To wszystko wygl±da dla mnie zbyt prosto, dlatego jest takie niebezpieczne.
Spojrza³a na zgromadzonych wokó³. Jej twarz mia³a ¶miertelnie powa¿ny wyraz, lekko przera¿aj±cy z powodu nienaturalnych oczu. Wsta³a z na równe nogi i zdjê³a ramion kuszê, k³ad±c j± na ziemi, oraz p³aszcz z pajêczego w³ókna.
- Co o tym my¶licie? - spyta³a wskazuj±c na rysunek sk³adaj±c jednocze¶nie okrycie w niewielki tobo³ek wielko¶ci dwóch piê¶ci. W oczekiwaniu na odpowied¼ wcisnê³a go do torby wyci±gaj±c z niej bli¼niaczy o lekko innej barwie. Rozwinê³a go ukazuj±c taki sam p³aszcz o barwie ciemnej zieleni przemieszanej ze zgni³ym br±zem, która w ¶wietle ksiê¿yca niewiele ró¿ni³a siê od poszycia lasu. Zarzuci³a go na siebie, podnosz±c za³adowan± kuszê.

___________________________________________________


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotreksus



Do³±czy³: 24 Wrz 2006
Posty: 194
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: z Otch³ani

PostWys³any: Nie 18:37, 12 Lis 2006    Temat postu:

Ideon ws³uchiwa³ siê w s³owa Jasmine i obserwowa³ j± w milczeniu, gdy kobieta skoñczy³a rzek³ - My¶lê, ¿e to ca³kiem chytry plan ale mam ma³± sugestiê i jedno wa¿ne pytanie. Sugestia jest taka, ¿eby ci z lewej strony trzymali sie brzegu lasu ze wzglêdu na bagna w g³êbi, w sumie tu nie ma problemu, ale pytanie jest wa¿niejsze. Ogl±dam twoj niezwyk³y ekwipunek i obserwujê twe dzia³ania pani i mam niepokoj±ce wra¿enie . To pytanie, które chcia³em zadaæ, to kim w³a¶ciwie jeste¶ pani i kim w takim razie jest twój brat?

Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamarath



Do³±czy³: 07 Wrz 2006
Posty: 298
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: P³ock

PostWys³any: Nie 19:11, 12 Lis 2006    Temat postu:

Spojza³a w oczy kupcowi i u¶miechnê³a siê ze zrozumieniem.
- Jestem najemnikiem, Ideonie, ale nie takim zwyczajnym. S± tacy: szlachta, baronowie, zamo¿ni kupcy i wielu innych, którzy potrzebuj± zaufanych ludzi, aby przenie¶æ wa¿ne i niebezpieczne informacje z jednego miejsca w drugie, w taki sposób by ¶wiat siê o nich nie dowiedzia³. S± gotowi bardzo dobrze zap³aciæ za pewno¶æ w tej sprawie. Jestem w³a¶nie jednym z takich ludzi, goñcem do zadañ specjalnych przenosz±c± nawa¿niejszy ³adunek - informacje. Ponadto zajmujê siê tak¿e zdobywaniem informacji dla tego, kto jest tego wart. Zdarzy³o mi siê nawet pracowaæ kilka razy dla naszych stra¿y, kiedy kiedy ich ¶ledczy nie radzili sobie. St±d pochodzi mój niecodzienny, bo bardzo drogi i rzadki, ekwipunek. Oczywi¶cie, nie zawsze tak by³o. Wszak trzeba zapracowaæ na swoj± reputacje, jednocze¶nie dopilnowaæ by nie by³a znana w zbyt szerokim krêgu. Im co¶ jest powszechniejsze tym mniej kusz±ce i mniej dochodowe - mówi³a powoli i pewnie z tym samym usmiechem co na pocz±tku. - A mój brat.. có¿ nie widzia³am go od piêtnastu lat do wczorajszego dnia. Jeszcze nie zd±¿y³ mi opowiedzieæ kim siê sta³ przez ten czas. Jedyne co wiem, to fakt, ¿e kiedy siê rozstawali¶my jako dzieci, wyruszy³ do jakiej¶ zamkniêtej szko³y. W tej chwili jednak - u¶miech zast±pi³ wyraz smutku na jej twarzy - jest on niczym wiêcej, ni¿ przynêt± zastawion± przez owych ludzi z jaszczurk± w emblemacie, maj±ca jeden cel: sprowadziæ mnie do nich, w celu u¶miercenia mnie. W±tpie by chcieli od niego czego¶ wiêcej, bior±c pod uwagê, ¿e praktycznie go nie znaj±. Mam nadziejê, ¿e zaspokoi³am twoj± ciekawo¶æ - u¶miechnê³a siê znów tym razem tak promiennie, ¿e zdawa³oby siê, mrok kr±¿±cy wokó³ zebranych umkn±³ w g³êbie lasu.
- Jak daleko s± te trzêsawiska? Jak daleko mo¿emy siê zapu¶ciæ w g³±b lasu?
Po tym jak zada³a pytanie, spojrza³a na pozosta³ych w oczekiwaniu na komentarze i sugestie...


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dragon_Warrior
God Emperor


Do³±czy³: 25 Lut 2006
Posty: 8790
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 16 razy
Ostrze¿eñ: 0/5

PostWys³any: Nie 22:09, 12 Lis 2006    Temat postu:

Toran

Ca³y ten po¶cig wyda³ mi siê naprawdê dziwny, a nawet trochê groteskowy. Porwano brata Jasmine, który mia³ s³u¿yæ za dobr± przynêtê do z³apania nieuchwytnego celu, a teraz co? Dwóch siê rozgl±da a trzech ¶pi? We wszystko uwierzê ale nie w to, ¿e sprawa rozwi±zuje siê niemal sama. Problem jest jednak w czym innym. Rico, jaki¶ nieznajomy z poza miasta oferuje nam swoj± pomoc. Super, mi³y bezinteresowny cz³owiek pcha siê pod be³ty kusz. Przepraszam bardzo w imiê czego ? Ideon straci³ brata chce zemsty, tylko czemu nawet siê nie zaj±knie o tym, ¿eby próbowaæ braæ ¿ywcem choæby jednego. Do tego te bagna. Z tego co pamietam s± po prawej a nie po lewej stronie traktu. Widaæ to nawet po wartowniku, który interesuje siê tylko t± bezpieczniejsz± stron±. Sk±d wiêc ta pomy³ka Ideona? W koñcu tamtej pi±tce damy radê prawdopodobnie i bez nich, pytanie tylko czy w razie czego damy radê ca³ej dziesi±tce. Nie ma co trzeba dzia³aæ i to szybko, ale zdecydowanie wpierw trzeba wybraæ sojuszników.

Toran zsiad³ z konia dopiero gdy Jasmine rysowa³a mapê. Korzystaj±c z tego, ¿e pozostali byli zaabsorbowani planem najemniczki po³o¿y³ d³oñ na ramieniu Folin i wzrokiem wskaza³ drugi koniec wozu.
- Czekam tam – szepn±³ i da³ krok w ty³, po czym obróci³ siê na piêcie odchodz±c do swojego konia. Wyci±gn±³ z baga¿y ma³y pakunek oraz jedn± strza³ê. Gdy odwróci³ siê w stronê pozosta³ych elfka by³a ju¿ przy nim.
- Trzymaj – wrêczy³ jej strza³ê do¶æ dziwacznym gestem – I udawaj, ¿e to o niej rozmawiamy. A wiêc po pierwsze niezbyt podoba mi siê nasz wo¼nica. Mo¿e siê mylê ale nie mamy pojêcia kim on jest i jaki ma interes w pomaganiu nam. Je¶li mo¿esz to udawaj, ¿e sprawdzasz czy naci±g Twojego ³uku pasuje do d³ugo¶ci strza³y a ja bêdê kontynuowa³. Druga sprawa to Ideon, który zachowuje siê zupe³nie inaczej ni¿ gdyby ¶ciga³ potencjalnych morderców brata. Nie prosi³ o zostawienie choæby jednego przy ¿yciu, a w koñcu bez tego nie dowie siê czy sprawca uciek³ czy poleg³ w boju. Po ostatnie trzêsawisko jest po prawej a nie po lewej stronie. Popatrz, której flanki pilnuj±. No chyba, ¿e boj± siê bardziej bagiennych stworów ni¿ naszego po¶cigu. Tak wiêc proszê Ciê uwa¿aj na siebie. – Toran przerwa³ na chwilê by wzi±æ g³êbszy oddech. Folin naprawdê mia³a co¶ z jego siostry. Wielka ufno¶æ i ten dziewczêcy wdziêk. Nawet teraz gdy napina³a ³uk s³ucha³a go uwa¿nie nie dbaj±c o to, ¿e móg³by przecie¿ byæ jej wrogiem. Orzechowe w³osy falowa³y na wietrze idealnie w kierunku wskazywanym przez grot strza³y. – A teraz proszê daj znaæ Jasmine aby zajê³a czym¶ naszych sojuszników i przysz³a tutaj je¶li chce us³yszeæ moje sugestie. – U¶miechn±³ siê jeszcze po raz ostatni aby dodaæ Folin odwagi po czym siêgn±³ do swojego pakunku by wyci±gn±æ z niego wêgiel i niewielkie od³amki kryszta³u górskiego. Odwrócona ju¿ do niego plecami Folin, us³ysza³a jedynie kilka pierwszych s³ów inkantacji.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotreksus



Do³±czy³: 24 Wrz 2006
Posty: 194
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: z Otch³ani

PostWys³any: Nie 22:23, 12 Lis 2006    Temat postu:

Folin szybkim krokiem podesz³a do oczekuj±cej nastepnych pytañ Jasmine i oznajmi³a do¶æ swobodnie - Pani, Toran chce ustaliæ ewentualny ostrza³, lecz zaj±³ siê swoimi strza³ami ko³o wozu i prosi na s³ówko...

Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamarath



Do³±czy³: 07 Wrz 2006
Posty: 298
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: P³ock

PostWys³any: Nie 22:40, 12 Lis 2006    Temat postu:

Jasmine

Unios³a lekko brwi ukazuj±c lekko sceptycyzm, ale w duchu nawet siê ucieszy³a.
- Przepraszam na chwilkê...
Ruszy³a we wskazan± stronê.
Ten Ideon zadaje stanowczo zbyt k³opotliwe pytania. Dobrze, ¿e moja odpowied¼ od lat jest taka sama. Dziêki temu sta³a siê prawie prawd±...
Hmmm... Czego mo¿e chcieæ ten Toran, bo na pewno nie chce rozmawiaæ o ostrzale, na to by by³ czas pó¼niej.

U¶miechnê³a siê do siebie.
Wy³oni³a siê zza wozu, nie przestawaj±c siê u¶miechaæ.
- Chcia³e¶ mnie widzieæ, s³ucham wiêc.
S³owa by³y wypowiedziane dziwnie beztrosko. Czarne oczy bez têczówek wpatrzywa³y siê w Torana z niezwyk³a intensywo¶ci±, rejestruj±c oddech, têtno mimike twarzy, nawet najdrobniejsze drgniêcia cia³a.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dragon_Warrior
God Emperor


Do³±czy³: 25 Lut 2006
Posty: 8790
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 16 razy
Ostrze¿eñ: 0/5

PostWys³any: Nie 23:20, 12 Lis 2006    Temat postu:

Toran

- Wiêc po pierwsze musimy podej¶æ trochê bli¿ej i to od strony wozu. Tyle tylko, ¿e ja najpierw poczeka³ bym na zmianê warty. To siê oka¿e kto ¶pi a kto udawa³. – Wypowiadane s³owa cich³y z ka¿dym kolejnym, za¶ szybki, ukryty przed pozosta³ymi gest sugerowa³, ¿e wcze¶niejsze s³owa i tak nie mia³y znaczenia. – No wiêc mamy do omówienia parê spaw problemowych i kilka taktycznych. Zacznê mo¿e od tych pierwszych. – Kolejne strza³y opu¶ci³y ko³czan, tylko po to aby zajmowaæ czym¶ oczy ewentualnych gapiów. – Sprawiasz wra¿enie do¶æ niebezpiecznej i jak s³ysza³em przed chwil± do¶æ skomplikowanej moralnie. Tak czy inaczej je¶li to ma byæ pu³apka – Toran zakre¶li³ strza³a ³uk w kierunku wroga. – To raczej marna. Dwóch wartowników i trzech udaj±cych sen, do tego najwy¿ej jeszcze jeden w wozie. Ca³o¶æ ³adnie przy¶wiecona ogniskiem jakby specjalnie po to aby by³o do nich ³atwiej strzelaæ. Za¶ oni grzej±c siê przy ognisku ograniczaj± swoje pole widzenia najwy¿ej do dwudziestu metrów. Twoje oczy pracuj± jak s±dzê w inny sposób i inaczej broni± siê przed prze¶wietleniem, ale oni nie maj± szans wypatrzyæ nas zaraz po oderwaniu wzroku od ognia. Wracaj±c jednak do problemu. Je¶li maj± stworzyæ zagro¿enie to musi ich byæ wiêcej. W waszym wozie siê nie zmie¶cili. Mam jednak pewne podejrzenia, ¿e wsparcie dojecha³o w naszym. Nie wiem jak wy dwie ale wo¼nicê widze pierwszy raz choæ w tym miasteczku spêdzi³em kawa³ ¿ycia. Ideon natomiast zachowuje siê ma³o wiarygodnie. Sama powiedz czy to nie dziwne, ¿e chêtnie przystanie na Twój plan nie chc±c nikogo wzi±æ ¿ywcem. Przecie¿ to oczywiste, ¿e zabójcy jego brata tam nie ma, bo by³ co najmniej dzieñ drogi przed nimi. Poza tym bagna s± z tego co pamiêtam po prawej a nie po lewej. Pokazywa³em ju¿ to Folin i przyzna³a mi racjê. Zwróæ uwagê na to, ¿e wartownik obserwuje lewa stronê, praw± niemal ignoruj±c. Pytanie tylko czy pomy³ka Ideona by³a przypadkowa. Bo je¶li nie to wola³ bym nie od³±czaæ siê od was ani nie nara¿aæ Folin na tak ¶miertelne niebezpieczeñstwo jak podej¶cie od strony trzêsawisk z trzeba ma³o wiarogodnymi typami. Proponuje raczej pos³aæ trzech z nich lew± stron± natomiast wspólnie ruszyæ praw± bior±c ze sob± tylko jednego. Je¶li bêdziemy mieli na niego oko bez problemu sobie poradzimy nawet gdy zdradzi. Bagno da nam za¶ mo¿liwo¶æ ucieczki bez ryzyka po¶cigu. W kwestii za¶ samego odbijania Twojego brata to powiedz proszê wszystko co wiesz na temat jego wozu. Byæ mo¿e gdyby¶my odpowiednio siê zbli¿yli móg³bym sprawdziæ czy jest w ¶rodku. Przy odrobinie szczê¶cia mogliby¶my przekazaæ mu nawet jak±¶ wiadomo¶æ. – Mimo krótkiej ciszy, Toran nie przesta³ bawiæ siê trzymanymi strza³ami. Czeka³ jednak wyra¼nie na odpowiedzi, raz po raz spogl±daj±c w stronê pozosta³ych.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamarath



Do³±czy³: 07 Wrz 2006
Posty: 298
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: P³ock

PostWys³any: Pon 0:18, 13 Lis 2006    Temat postu:

Jasmine

Dziewczyna nie wysili³a siê na zmianê wyrazu twarzy s³uchaj±c s³ów ³ucznika.
- Rico nie idzie z nami. Mówi³, ¿e nie chce siê mieszaæ i u¿ycza tylko broñ i dostarcza nas na miejsce. Nie uwzglêdni³am go w ¿adnej z dru¿yn, jak s³ysza³e¶. Patrolowanie strony z bagnem przez stra¿nika te¿ mi siê wyda³o dziwne, ale mo¿e spogl±da w tamt± stronê, czeka na kogo¶, kto ma przyby¶ na przyk³ad ³odzi±. Zreszt± ³atwo sprawdziæ, po której stronie s± trzêsawiska, w koñcu bagna maj± charakterystyczny zapach. Powinnam bez trudu go wychwyciæ. Z tego, co s³ysza³am o tych ludziach, s± bardzo gro¼ni i to, ¿e jest ich tylko piêciu czy sze¶ciu nie powinno byæ wyznacznikiem ich si³y. Mówisz, ¿e ich pu³apka jest marna, ale co by¶ powiedzia³, jakby¶ mia³ sam uwolniæ wiê¼nia albo dwóch spo¶ród nich posiada³o talent magii? Albo stra¿nicy to niezbyt inteligentni najemnicy, którym pracodawcy - prawdziwi wrogowie, kazali obserwowaæ otoczenie przeznaczaj±c ich na straty, le¿±cy wokó³ ogniska to kuk³y maj±ce za zadanie nas zmyliæ i kiedy podejdziemy do nich ich zasztyletowac we ¶nie, drzwi wozu otworz± siê zasypuj±c nas gradem strza³ albo zasypuj±c nim tylko mnie. ¯ycie nauczy³o mnie braæ wszystkie mo¿liwo¶ci pod uwagê. Mo¿liwe równie¿, ¿e nie wziêli po prostu pod uwagê, ¿e zdobêdê sojuszników. Zbyt wiele niewiadomych. Sprawa siê wyja¶ni co nieco, kiedy podejdê bli¿ej. Co do Ideona, niewiem czemu mia³by wnosiæ obiekcje do przedstawionego planu. Przecie¿ nigdzie nie powiedzia³am, ¿e mamy wyr¿n±æ ich wszystkich. Wrêcz zaznaczy³am wyra¼nie, ¿eby nie strzelaæ do le¿±cych. Sama bym chcia³a porozmawiaæ z jednym z tych jaszczurkowatych jegomo¶ciów - w tym momencie jej g³os zabrzmia³ do¶æ z³owrogo. - Ideon wydaje mi siê najbardziej wiarygodnym z nas wszystkich: jest znanym kupcem, straci³ brata z tego samego powody, z którego chc± zabiæ mnie - za du¿o wiedzia³. A jego zabójca mo¿e byæ nawet kto¶ z wioski, która jest bardzo g³êboko zinfiltrowana. Rico rzeczywi¶cie jest zagadk±, ale wyrugowa³am go ze zmiennej... Ale rzeczywi¶cie, je¶li ostrza³ nast±pi³by z jednej strony, drugi straznik zwróci³by sw± uwagê w t± sam± stronê co pierwszy i zbrojni mogliby zaatakowac od ty³u. Tak, trzeba wprowadziæ ta korektê.
Przerwa³a na chwilê, bo zasch³o jej w ustach. Nigdy nie wypowiedzia³a tak wielu s³ów w tak krótkim czasie...
- Odno¶nie wozu. Có¿, jest do¶æ specyficzny. Cie¿ki i stabilny ponad przeciêtn±. W ¶rodku na ¶cianach wymalowane, a moo¿e wyryte s± miriady symboli przypominaj±cych pismo, choæ nie znam tego jêzyka. Mo¿liwe, ¿e to jakie¶ magiczne gryzmo³y, jako ¿e braciszek od zgo³a piêtnastu lat mia³ zg³êbiaæ t± stronê ¿ycia. To kolejny powód, dla którego nie chcê ich lekcewa¿yæ. Jest ich tylko tylu, a pojmali bieg³ego czarnoksiê¿nika - jak mniemam. Co wiêcej, pojmali go a on nie uciek³...
Jasmine przenios³a wzrok na strza³ê w d³oni Torana.
Chyba jednak nie jest jednym z nich, jego cia³o sygnalizuje, ¿e wierzy w to co mówi...


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dragon_Warrior
God Emperor


Do³±czy³: 25 Lut 2006
Posty: 8790
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 16 razy
Ostrze¿eñ: 0/5

PostWys³any: Pon 0:57, 13 Lis 2006    Temat postu:

- Co do zwiadu to chêtnie wyruszê z Tob±. Co prawda nie skradam siê zbyt dobrze ale je¶li tylko podejdê wystarczaj±co blisko, a wóz nie ma przesadnych zabezpieczeñ, to bêdê móg³ oceniæ ile osób znajduje siê w ¶rodku a mo¿e nawet zdo³am powiedzieæ co¶ wiêcej. Problem w tym, ¿e je¶li wyruszymy na wcze¶niejszy zwiad to nie chce zostawiaæ Folin tutaj, na pastwê losu. Oczywi¶cie je¶li masz pomys³ jak upewniæ siê wzglêdem naszych aktualnych kompanów to czekam na propozycje. Mi³o by by³o ustaliæ czy wrogów mamy po jendje czy po obu stronach. O Wóz za¶ bêdê jeszcze musia³ spytaæ Folin. Mo¿e jest w nim jaki¶ awaryjny wyzwalacz zaklêæ ustawiony na konkretne zdanie czy zaklêcie... – Toran zatrzyma³ wzrok na wyra¼nie zaczynaj±cej siê denerwowaæ elfce. – W ka¿dym razie musimy wracaæ do reszty i spróbowaæ upewniæ siê co do intencji Rico jak i kompanów Ideona. Ostro¿no¶ci nigdy za wiele. Zw³aszcza w taki dzieñ jak dzi¶. – Strza³y jedna po drugiej wpad³y do ko³czanu.

Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamarath



Do³±czy³: 07 Wrz 2006
Posty: 298
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: P³ock

PostWys³any: Pon 15:25, 13 Lis 2006    Temat postu:

Jasmine

Oczy dziewczyny wróci³y do naturalnego wygl±du zaskakuj±co szybko. Teraz dopiero Toran dostrzeg³ ciemn± szaro¶æ têczówek Jasmine. Nie przypomina³ sobie by j± wcze¶niej widzia³. Dziewczyna zwróci³a swoj± twarz w lewo, w stronê, sk±d wia³ lekki wietrzyk, który niós³by ze sob± nieuchwytn± dla cz³owieka woñ bagien... Niós³by... I w³a¶nie tu by³ problem. Toran wyczyta³ z nowego wyrazu twarzy Jasmine wyra¼nie niezadowolenie.
- Po lewo nie ma bagien - rzuci³a krótko. Niezadowolenie opu¶ci³o jej aparycjê, choæ w g³êbi siebie nadal by³a z³a. Dlaczego mi to umknê³o? - Tylko suchy las, dalej równina a za ni± miasto. Zachowamy to w tajemnicy, niech my¶l±, ¿e jeste¶my g³upi... Mo¿e Ideon siê tylko pomyli³, nie wa¿ne. Je¶li siê pomyli³ nie bêdzie mia³ nam za z³e, ¿e go nie pos³uchamy - u¶miechnê³a siê wymownie. - Wracajmy do reszty.
Przytaknê³a kilka razy g³ow±, jakby po d³u¿szym namy¶le zgodzi³a siê z Toranem w jakiej¶ sprawie, graj±c tym samym swoj± rolê w jego przedstawieniu. ¬renice znów poszerzy³y siê, kiedy odwraca³a siê w stronê pozosta³ych. Kiedy zbli¿y³a siê do nich natychmiast przemówi³a z nieznacznym u¶miechem i uznaniem na twarzy.
- Podczas omawiania ostrza³u, nasz przyjaciel Toran, zwróci³ moj± uwagê na kilka szczegó³ów, które mi umknê³y jakim¶ cudem. Nie znam za bardzo bieg³o¶ci naszych strzelców we w³adaniu ³ukiem, a i ja sama nie jestem zbytnim specjalist±, muszê wiêc za³o¿yæ, ¿e s± co najwy¿ej ¶rednie, ze wzglêdu na bezpieczeñstwo nasz wszystkich. W takim razie proponuje zmieniæ strategiê w ten sposób - star³a przerywan± strza³kê z jednej strony rysunku - Strzelcy zaatakuj± z jednej strony i w przypadku, gdyby chybili pierwsz± strza³±, skupiliby uwagê stra¿ników po lewej, ods³aniaj±c ich plecy na miecze ludzi Ideona - u¶miechnê³a siê tryumfalnie. - Tak wiêc lew± stron± pójdê z Folin i Toranem. Nie potrafi± siê zbyt dobrze skradaæ, wiêc pomogê im w tym - spojrza³a na Ideona z serddecznym u¶miechem. - Bêdziemy siê trzymaæ pobli¿a traktu. Wiem jak bagna potrafi± byæ zdradliwe.
Prawie tak samo jak ludzie, Jasmine...
Racja, Demakhal...
Znów siê ze mn± zgodzi³a¶, moja droga...
Milcz...
ostatnia my¶l nie mia³a takiej mocy jak kiedy¶.
Spojrza³a po twarzach zgromadzonych, po czym zwróci³a siê do siedz±cego na wozie, Rico. Da³o siê dostrzec wdziêczno¶æ na jej twarzy. To zadziwiaj±ce, z jak± ³atwo¶ci± potrafi idealnie oddaæ uczucia sam± mimik± i spojrzeniem.
- Dziêkuje ci za pomoc, dobry cz³owieku. Nie chcia³e¶ siê w to mieszaæ, wiêc nie bêdê nalegaæ. Nie ma potrzeby by nara¿aæ ciê na niebezpieczeñstwo. W imieniu Folin dziêkuje za ³uk dla niej, to naprawdê wspania³y upominek. Je¶li siê nam powiedzie, w co wierzê coraz bardziej, mo¿e wybierzesz siê ze mn± na krótki spacer albo co¶ - pos³a³a spojrzenie, któremu nie sposób odmówiæ.
Je¶li mnie s³yszysz, bracie, wiedz, ¿e nied³ugo siê spotkamy. Pomó¿ nam jak umiesz... Odruchowo dotknê³a urêkawicznion± d³oni± kryszta³owego naszyjnika w kszta³cie ¶ciêtego kwadratu, co zwróci³o uwagê m³odzieñca na kobiece wypuk³osci Jasmine.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wy¶wietl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum P³ocki Klub Fantastyki Elgalh'ai Strona G³ówna -> Archiwum masowe / Archiwa z sesji Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Id¼ do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Nastêpny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach


fora.pl - za³ó¿ w³asne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin