Płocki Klub Fantastyki Elgalh'ai

Bambusek

No i mamy dział. To niech się wpiszą ci, co grają, czym grają i dlaczego Razz

Kermit

YJ bo mają wysokie CC a większość modeli wyposażona jest w jakieś porządne CCW no i mają dobre HI w TO Camo Razz

Bambusek

Combined Army. Bo miałem dość grania ludźmi jako główną armią (W Chronopii Pierworodni, w Konfrze Gryfy). No i taka mieszanka ufoków mi pasuje, a fluff Moratów wymiata. Ogólnie całej armii też.

Sheverish

HaqqIslam.

Muzułmanie to taka miła odmiana, czyż nie?

Kermit

Brain

Haqqislam.
Ciekawe wojska. Fajny snajper (Tuareg) i ogólnie islam jest fajny Very Happy

Sheverish

Ci Tuaregowie są tacy sobie. Niski BS trochę odrzuca. Wolę dwóch Ghulamów bez TO:CAMO zamiast jednego Tuarega Razz

Brain pamiętaj: Doktor Ghulamów jest boski xD

Kermit

Ta doktor ma na plecach skorupkę jak żółw -.-

Sheverish

Kermit ma mi za złe, że nie jest cham i gra uczciwie Razz

I zamiast wypalić kilka rozkazów mi w medyka - strzelił 2 pociski - które pani doktor odbiły się od pleców (twarda medyczka - rzuty były chyba 18 i 20), a potem położył ogień zaporowy.. No i nie zdążył postrzelać z zaporowego - otrzymał serię z HMG w bok i spadł koleżka.

Sława uczciwości.

Ale boskość medyka raczej rozumiem przez to, że jest tani, a ma dużo WIPa, więc dość łatwo podnosi nieprzytomne jednostki. No, a przecież ma zwyczajna broń dodatkowo, więc jako jakieś ubezpieczenie do AROwania też się przyda za rogiem przycupnięty.

ARO są śmieszne jak się ma dużo jednostek - okazało się, że zwykła tania piechota ustawiona za okopami odpowiednio kryje ogniem teren na tyle skutecznie, że każdy odważny dostanie trzy kule robiąc cokolwiek. Te 11 BS i 13 siły z Rifle'ów straszy lekką piechotę dość skutecznie, a ciężką - no to już gorzej, ale czasami nie warto ryzykować biegania pod jakimkolwiek ogniem, prawda?

To jest jednak fajna gra. Tylko wpakowywanie rozkazów w jednego kolesia może być jednak przegięte - bo jak już kimś zajdziesz przeciwnika od tyłu możesz strzelić teoretycznie kilka(naście) razy w rundzie. Np.: max 2 rozkazy na model byłyby lepsze. Może będziemy tak grać robiąc małą Ligę MDKową? Razz

Potrzeba w cholerę terenów Very Happy

Kermit ma na komórce nasz zajebisty improwizowany teren do gry.

Kermit

Co do Tigera ostatni raz gram uczciwie następnym razem przejadę ci nim z wszystkich rozkazów całe tyły Razz

A może składeczka na tereny do Infinity? Very Happy

Brain

Ja bym sięz chęcią złożył.
Ostatnio w Vassalu sprawdzająmi się2 jednotki : Ragik Hacker i Halqa.
SĄBOSKIE (szkoda tylko że nie ma halqi figurki)

Bambusek

Przy twoich rzutach to byś samych iregularów powystawiał i też byś wygrał.

Brain

Maybe, maybe Very Happy

Zobaczymy wieczorkiem Very Happy

Kermit

Te HALQi wcale nie są mocne po prostu nie wiedziałem że mi mgła zniknie:P

Sheverish

Halqi to Ghulami z dodatkowym skillem, który kosztuje 3 punkty. To tyle różnic chyba. Prawdę mówiąc muszę spróbować nimi grać bo to może być fajny motyw z tym wystawianiem się dalej.

fearon

Hmm... Czytając posty Braina odnoszę wrażenie, że w te Infinity gracie przede wszystkim przez ten program w javie napisany. Wink

BTW: Będzie ktoś z nie-lotrowców jutro w klubie?

Bambusek

Ja będę, Shev będzie, Kermit pewnie też.

Kermit

Ja będę ale na LOTRa:P

fearon

Fifiberd

Dragon_Warrior

przypominam ze to temat o armiach i tylko o nich Razz

posty o innej treści kiedys powybieram ale nowych nie dokładać ....

fearon · Wysłany: Nie 1:20, 13 Mar 2011 Temat postu:

kurczę... patrzę na dwa figsy z infinity, które ukradłem Kermitowi* i tak smutno mi, że u nas ta gra umarła, zanim się rozkręcić zdążyła i nikt już się w to nie bawi

---------------
*dzięki za konia! <3

JOJO · Wysłany: Nie 1:31, 13 Mar 2011 Temat postu:

ba no cóz poradzić czasem tak bywa... ja bym na ten przykład chciał pograć sobie w mech warriora ale niestety z tego co kiedyś DW mówił klubowy MW postanowił wziąć taksówkę i wyjechać z okolicy

Bambusek · Wysłany: Nie 20:32, 13 Mar 2011 Temat postu:

Sheverish · Wysłany: Pon 12:33, 14 Mar 2011 Temat postu:

No ja też mam Haqqislam, więc można zagrać. Problemem głównym chyba stały się makiety. Gra nabiera sensu dopiero przy rozbudowanych makietach. Na Avangardzie grałem na takim wielkim, zrujnowanym mieście - no i dzięki temu było na prawdę zajebiście.

Obiegnięcie kolesia w egzopancerzu dookoła cysterny, żeby mu w plecy wywalić Panzerfaustem - niezapomniane. No, ale to były wielopiętrowe makiety z możliwością wejścia do środka, więc... fiu fiu.

Btw.
W W-Wie odbył się larp w realium Infinity. Nie wiem jak wyglądał, ale wiem, że był (a może ma być...)

Dragon_Warrior · Wysłany: Pon 12:42, 14 Mar 2011 Temat postu:

wiecie - sprawienie klubowi kilku makiet SF (zwłaszcza przeciętnie pięknych) nie jest aż takim problemem...
albo można przysiąść albo kupić...

Jakkolwiek zdaje się ze makiety SF nie są takie znowu cięzkie do oragnięcia. Pomijam jednak fakt że ładne makiety mają sens przy pomalowanych modelach ;p

fearon · Wysłany: Pon 18:41, 14 Mar 2011 Temat postu:

No to jak by byli chętni, a Kermit dalej byłby gotów oddawać figsy z infinity za flachy, to byłoby zajebiście. Naprawdę - grałem w to mało, waszymi figsami (+ kilka razy z bambusem przez neta) i mi się system cholernie podobał. Teraz też mam jazdę na SF, więc to już w ogóle. Wink