Płocki Klub Fantastyki Elgalh'ai

JOJO

czyli co was skłoniło do gry i poznawania świata Mtg,jakie były wasze pierwsze kroki w środowisku Magica,pierwsze talie,pierwszy zakupiony booster itp.

Jeśli chodzi o mnie to było mniej więcej tak:
pierwszą styczność z Magicem mniałem w klasie podstawowej(to było w okresie 3-6 klasy) kiedy pewnego dnia w świetlicy zjawiło się dwóch licealistów(tak na oko klasa maturalna),którzy zaczeli grać w przedziwną grę karcianą(ciekawę jaką!?).To wzbudziło we mnie ciekawość jednak nie zainspirowała mnie do głębszego zainteresowania się Magicem(wtedy za cholerę nie wiedziałem jak to się nazywa).

Kolejną styczność z Mtg miałem mniej więcej w tym samym okresię.Byliśmy u kumpla w domu i przeglądałem jego płyty z grami szukając czegoś do pożyczenia.Wtedy napatoczyła mi się czerwona płyta z mglistym rysunkiem pioruna(rysunek lightning bolta) i z napisem u góry Magic: the gathering.Miałem wrażenie że gdzieś już widziałem ten napis ale nie mogłem za nic sobię przypomnieć gdzie.Pozyczyłem ów płytę i odrazu po powrocie odpaliłem.było to demo tutorialowe z 8th edition.
Bardzo mi się spodobała i grałem w nią na okrągło,później okazało się że mój kumpel z klasy posiada kary po swoim starszym bracie i to właśnie wtedy kupiłem swój pierwszy deck.

Był to theme deck z apocalypse(zielono niebieski z małą dozą czarnego) o nazwie swoop deck(a najśmieszniejsze jest to że ani razu nie grałem jego pierwotną postacią).

Moim pierwszym boosterem był booster z edycji onslaught zakupiony kilka tygodni po kupieniu theme decka.

Potem zakupiłem mój pierwszy tournament pack z odysey.

No i z tych trzech źródeł skleiłem zajebiście do kitu deck,którym to stawiałem pierwsze kroki w klubie fantastyki

Sheverish

Mnie wkręcił brat wujeczny. Nauczył mnie grać i oddał swoje karty jak stracił zainteresowanie. Wiele tego nie miał co prawda, ale od tego się zaczęło. Grałem ze znajomym ze szkoły tak dla czystej zabawy - nie szukałem kart, nie kupowałem za dużo, nie interesowałem się za bardzo. Dopiero w klubie fantastyki jakoś się ruszyłem z MtGiem chcąc pograć na jakimś poziomie z resztą grających.

Młody

U mnie to w Miałkówku....Widziałem jak EoT, Shev, Szymek i bodajże Papa i Hubi grali no to i ja chciałem grać ;p No to ja i chyba Marcin wzięliśmy od sheva talię na samurajach i coś jeszcze od kogoś i graliśmy.
Nie kupowałem boosterów, bo żal mi na nie kasy. Pierwsze karty kupiłem na allegro...Chyba 400 kart za 50 zł ;p Z tego powstała epicka Shit Talia którą grałem baaardzo długo ;p Potem poszedłem do klubu, kupiłem za 200 zł 1200 kart i Wookie złożył mi Psychatoga i Birdy a resztę to wiecie ;p

Mateusz K

A ja zaczynałem nieśmiało tutaj w klubie. Moją pierwszą talią było: [link widoczny dla zalogowanych] I już mi zostały zielono-czarne elfy. Gdzieś nawet na forum są posty z moich całkowitych początków, jak doradzaliście mi co kupić na początek Wink