Płocki Klub Fantastyki Elgalh'ai

Dragon_Warrior

Holmes, Odlot, Koralina ... reszte moze sobie Avatar zabrac ;p

fearon

fearon

Btw: Jak chcecie świetne SF, to dorwijcie w jakiś sposób Moon (film z ubiegłego roku). Avatary i Dystrykty mogą się schować przy tym i przepraszać za swoją głupotę. Wink

Mateusz K

Ciekawe co fanki Zmierzchu powiedzą na Kołysankę Wink

Byliśmy z Weroniką i bardzo nam się podobał. Po pierwsze, to jest pierwsza polska czarna komedia. Jakoś nie pamiętam żadnej innej. Po drugie świetnie zagrany, wspaniała muzyka i genialny klimat Wink

. Gorąco polecam. I jeszcze warte zauważenia były efekty specjalne, bo jak na polskie warunki to były naprawdę dobre. Takie delikatne, nierzucające się w oczy, ale ładnie wkomponowane. Mówię, z hollywoodem nie można porównywać, ale jak na polskie warunki, bo są bardzo przyzwoite.

fearon

Dragon_Warrior

fearon

Ktoś na Autora Widmo by chciał polecieć? Razz

Mateusz K

Na razie brak funduszy na kino niestety. Bo i na wilkołaka chciałbym pójść, a to już tak niedługo jakoś...

PS. Jeszcze jakieś 40 postów i ścignę Cube'a Razz

Mateusz K · Wysłany: Nie 11:08, 07 Mar 2010 Temat postu:

Bardzo fajnie się zapowiada Prince of Persia. Nigdy nie grałem w grę, ale film mnie zaciekawił. Ostatnio jakoś polubiłem filmy typu "akcja, akcja, humor i to coś" ;P. Wygląda na fajnie zrobiony. Co Wy na to? Premiera w maju. Idziemy klubowo? Wink

http://www.youtube.com/watch?v=AV1F_ukN2NY

fearon · Wysłany: Nie 15:08, 07 Mar 2010 Temat postu:

Film wygląda jak pomieszanie wątków, postaci i miejsc z Trylogii Piaskowej, z dodanymi własnymi bajerami, czyli za bardzo się oryginałem nie przejmowali. No i nadali imię Księciowi, co trochę psuje odbiór. ;P
Inna sprawa, że trailer wygląda ładnie, a jedyny Prince, którego lubiłem to ten:
http://www.youtube.com/watch?v=4ilkAyDDvOs&feature=related
Więc płakać na brak wierności oryginałowi nie będę podczas seansu. Wink

Dragon_Warrior · Wysłany: Nie 15:26, 07 Mar 2010 Temat postu:

a ja tez uznaję tylko jedną cżęśc tej gry ;P
http://www.youtube.com/watch?v=_zyQ_OVyhNE

[quote]No i nadali imię Księciowi, co trochę psuje odbiór. ;P [quote]
Juz jeden film o księciu bez imienia powstał i t nam naprawdę starczy ;P

fearon · Wysłany: Nie 18:53, 07 Mar 2010 Temat postu:

Klasyczny Prince był dla mnie zawsze zbyt ciężki. ;P

Mateusz K · Wysłany: Nie 19:19, 07 Mar 2010 Temat postu:

A ja jestem "czysty" Razz

. Widać kompletna nieznajomość gier czasem się przydaje. Oglądając film nie będę miał z czym porównywać Wink

fearon · Wysłany: Pon 9:59, 08 Mar 2010 Temat postu:

Tak mnie ucieszył brak wygranej Avatara, że aż zasłabłem z wrażenia i na uczelnie nie byłem w stanie iść. ;P
--------------------------
To sobie pożartowałem, ale ponieważ mam nieco czasu przed laborkami z cyklu "możesz być martwy, ale i tak musisz przyjść", to sobie nieco więcej popiszę.

Będę tylko pisał o niektórych kategoriach

Najlepszy film
Hurt Locker
Czyli nagroda dla filmu, którego w Polsce wydano niedawno na dvd, a puszczany był tylko w jednym kinie warszawskim. W lutym. Razz

Wygrał film, który miałem oglądać od kilku tygodni, a którego ostatecznie nie zobaczyłem. Nie zmienia to jednak faktu, że wybór ten potraktowałem rano z ulgą. Nie doszło do masowego szaleństwa i Avatar nie okazał się tym najlepszym. Jestem szczęśliwym, chorym Tokjem.

Najlepszy aktor drugoplanowy
Christoph Waltz
Pewniak, dlatego rozpisywać się na temat tego pana nie będę. Bardziej skoncentruję się na największym przegranym gali, jak to ujęły media - Bękartach Wojny. Bo znów Tarantino nie dostał praktycznie nic, a choćby za scenariusz oryginalny się mu należało, jak psu buda. Może i bym jakoś rozpaczał nad tym, gdyby nie fakt, że takiego obrotu spraw się spodziewałem. Co więcej: zdziwiłbym się piekielnie mocno, jakby Bękarty dostały coś więcej. No niestety...

Najlepszy reżyser
Kathryn Bigelow
Wszyscy wiedzą, że jestem ignorantem. Dlatego też nikogo nie zaskoczy fakt, że biedny Tokjo nie wiedział o takim drobnym fakcie oscarowym, który mówił, że do tej pory nie nagrodzono w tej kategorii kobiety. No więc... Filmu nie widziałem - znając życie nadrobię Hurtl Lockera w tym tygodniu - ale sam bym pannie z miejsca strzelił Oscara. Cieszę się.

Najlepszy scenariusz oryginalny
Hurt Locker.
Dlaczego nie Bękarty? No a jak nie Tarantino, to może choć Odlot? No oczywiście nie, trza było pacnąć masowo nagrody dla Hurt Lockera. Phi...

Najlepszy film nieanglojęzyczny
Secreto de sus ojos
Nie, żebym był miłośnikiem kina, ale niusy przeglądam na bieżąco i zdziwiłem się mocno, jak Biała wstążka nie wygrała. No ale dramaty o małych społecznościach są nie dla mnie, wiec szybko się nie przekonam, dlaczego ta Białą wstążka Oscara nie dostałą. Wink

Najlepsza muzyka oryginalna
Odlot
I fajnie. Nie, żeby muzyka z tego filmu jakoś mocno mi w pamięci zapadła, no ale konkurencji to mocnej nie było na tym poletku.

Najlepsza scenografia
Avatar
Scenografia - plastyczna oprawa filmu, sztuki teatralnej, widowiska operowego, baletowego lub telewizyjnego. Składa się z dekoracji, kostiumów, rekwizytów, charakteryzacji postaci i oświetlenia.
Efekty specjalne też się pod tą definicję wpisują? No może, ale jak dla mnie warstwa estetyczna, styl i swoisty "klimat otoczenia" w Avatarze to nie to, co uważam za najlepsze. Z tym, że nie chodzi mi o warstwę techniczną, bo w niej Smerfy miotą, a styl i moje subiektywne odczucia. Nine albo Sherlock, jak dla mnie.

Najlepsze efekty specjalne
Avatar
Ktoś spodziewał się czegoś innego? Nie, więc co mam pisać. ;P

Najlepszy długometrażowy film animowany
Odlot
I znów absolutny pewniaczek. Żeby nie było - w pełni zasłużony Oscar.

Najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny
Music by Prudence
A miało być tak pięknie, a miał być polski Królik po berlińsku. Albo to polski hype tak na mnie zadziałał, albo jakieś inne odczucia, ale nie sądziłem, by "Królik..." nie wyleciał z gali bez nagrody. No a jednak...

Do reszty mam stosunek jak najbardziej letni. Skrobnę za to trochę podsumowania.
Jaki film jest dla mnie tym najlepszym w ubiegłym roku? Nie muszę pisać, że Bękarty Wojny. Nie rozpaczam jednak nad ich porażką, bo to było w pełni do przewidzenia. Prędzej spodziewałbym się nagłego uhonorowania Transformersów 2 w kategorii najlepszy film, niż statuetek dla filmu Tarantino.
Poczułem też ulgę, gdy to Hurt Locker, a nie Avatar został najlepszym filmem. Nie dlatego, że film o Iraku uważam za lepszy, po prostu Avatar nie zasługuje na tytuł najlepszego, wbrew masowemu orgazmowi, jaki przetoczył się niedawno po świecie. Z filmów, które były nominowane, a które widziałem sam, każdy przebija Smerfy. Odlot, Bękarty, pierwsza połowa Dystryktu 9 dają więcej, niż film Camerona.
Nie zmienia to jednak faktu, że najważniejszym obrazem roku 2009 jest Avatar. Był najgłośniejszy, najwięcej się o nim mówiło, odniósł spektakularny sukces i doprowadził do masowych pielgrzymek do kin. Sam w sobie też nie jest dziełem złym, zapewnia rozrywkę na dobrym poziomie. Wprawdzie w rewolucję technologiczną, jaką miał przynieść nie wierzę, ale na pewno zostanie w masowej świadomości na długo. No ale... Nie ma kategorii "Najważniejszy film". Szkoda. Wink

Dragon_Warrior · Wysłany: Pon 16:41, 08 Mar 2010 Temat postu:

Odlot x2 , Avatar x2 ... dla mnie ok ...

Tokjo czyżbyś oglądał Odlot ? Razz

Mateusz K · Wysłany: Pon 16:49, 08 Mar 2010 Temat postu:

Dokładnie, Avatar idealnie wpasowuje się w kategorię "Najważniejszy film". Świetnie to ująłeś Wink

. Nawet to był lekki szok dla mnie, jak się dowiedziałem, że w ogóle jest nominowany do najważniejszej statuetki. Także również nie płaczę nad "porażką" Avatara. Może teraz trochę przycichnie o nim i będzie super filmem do puszczenia sobie w jakiś nudny wieczór na wymarzonym dużym telewizorze Razz

. Zresztą, Gwiezdne Wojny też nigdy nie zdobywały po 11 Oscarów Razz

Co do innych Oscarów, to ubolewam nad scenariuszem dla Bękartów. Świetnie napisana historia z niespodziewanym zwrotem akcji XD. Szkoda.

Co do innych kategorii to nie bardzo mogę się wypowiadać na ich temat, bo po prostu nie ogądałem tych filmów. Nawet Odlota. Muszę nadrobić straty.

Dragon_Warrior · Wysłany: Pon 17:00, 08 Mar 2010 Temat postu:

fearon · Wysłany: Pon 17:00, 08 Mar 2010 Temat postu:

Dragon_Warrior · Wysłany: Pon 17:12, 08 Mar 2010 Temat postu:

Ekhem :
Najlepsze Zdjęcia - Mauro Fiore - "Avatar"

Choć
Najlepszy Montaż - The Hurt Locker. W pułapce wojny

z tym Hurt Locker'em to jedna wielka bzdura bo wystarczy być kobietą która zrobi film o problemie ameryki i już nagroda zapewniona w imie poprawności politycznej...
zakładam ze tym razem nei bez powodu nawet tego u nas w kinie nie było. Pseudodookument o odwadze amerykańskiego żołnierza to raczej nic dla nas ...

Mateusz K · Wysłany: Pon 17:42, 08 Mar 2010 Temat postu:

Toć przecież nie od dziś wiadomo, że Oscary są wielce poprawną politycznie nagrodą. Wystarczy się wstrzelić w jakiś trend i statuetka prawie na pewno zapewnione.

fearon · Wysłany: Pon 17:49, 08 Mar 2010 Temat postu:

@DW
Spoilery bękarcie może będą, bądźcie ostrzeżeni.
Bękarty byłyby oryginalne, gdyby nie podobieństwo do innych filmów Tarantino? Hm? Nie. ..
Zacznijmy od tego, że Bękarty Wojny są oryginalne. Podejście do tematu drugiej wojny było inne. Owszem - tarantinowskie, ale nie powinno się ganić autora za swój specyficzny styl, który wybija się na tle innych. Wybija się na plus, żeby nie było. Co dalej: jak już nie raz wspominałem, Bękarty to inteligentna zabawa z widzem. Na początku jesteśmy karmieni trailerami, które zapowiadają radosną rzeź w stylu Kill Billa, by później oczekiwać porażki bohaterów, która ostatecznie prowadzi do... Wiadomo do czego. Wink

Dlaczego też lubię ten końcowy zwrot akcji? Nie tylko dlatego, że jest zaskakujący. Jeśli wielbiłbym filmy za to, że wywołały u mnie klasyczne wtf, to pewnie bym był fanem mody na sukces. Nie jestem. No więc końcówka jest kolejnym mrugnięciem oka w stronę widza i jednoczesnym pokazaniem mocy i magii kina. Nawet nie tyle kina, co opowieści samych w sobie.
Problem w tym, że zakończenie to nie wszystko, co Bękarty miały do zaoferowania. Tarantino w piękny sposób trzymał w napięciu, dość mocno ograniczając przy tym sceny przemocy. Same w sobie trwają kilka sekund, cały nastrój za to budują rozmowy. Fakt - charakterystyczne dla tego pana, ale czy to źle? Jak dla mnie wręcz przeciwnie. Tym bardziej, że w Kill Billu specjalnie swojego charakterystycznego triku nie wykorzystał, a w Deathproof spieprzył go koncertowo. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że w Bękartach dialogi zostały poprowadzone świetnie. Co więcej - w inny sposób, niż w Pulpie, czy też Wściekłych Psach. Być może wynika to z epoki, w jakiej dzieje się film, być może z samej konwencji, ale postacie nie mówią w filmie popkulturą. Rozmowy nie są przeładowane fuckami. No ale jak dla mnie to naturalne posunięcie, choć warte odnotowania.
Dalej: film dość dobrze bawi się nastrojem opowieści. Po makabrycznie mocnym początku, zostajemy wrzuceni do radośnie brutalnej zgrai, która bawi się w zabijanie niemców.
Za świetne uważam też zwieńczenie wątku żydówki. Połączenie optymistycznej i romantycznej muzyki ze sceną wzajemnego morderstwa ładnie kwituje relację, jaka była między niemieckim bohaterem, a właścicielką kina.
Mógłbym naprawdę jeszcze długo pisać o tym filmie, ale i tak DW odpowie co najwyżej jednym złośliwym zdaniem, więc niepotrzebnie się produkuję. ;P Podsumowując: Bękarty są przepełnione stylem Tarantino, ale też nie należy równać tego filmu du Pulpy, czy Wściekłych Psów. Podobieństwa jakieś są, ale wynikają one z charakterystycznego stylu, niż wtórności i wypalenia autora. Natomiast sama opowieść, dialogi i sceny, słowem: scenariusz zasługiwał na najwyższe wyróżnienie.

A czy Hurt Locker jest szmirą, która dostała nagrodę 'bo wypada', nie wiem. Wolę się nie wypowiadać, dopóki nie zobaczę, bo jeszcze nazwę go proamerykańskim, patetycznym gównem, wyjdzie coś innego i się skompromituję. Wink

Oczywiście nie neguję, że dostała nagrody w wyniku jakiegoś trendu. Ktoś pamięta jeszcze film o gejowskich kowbojach? Razz

Slumdoga? ;P

Dragon_Warrior · Wysłany: Pon 19:11, 08 Mar 2010 Temat postu:

a wracając do tematu czyli braku tematu
http://www.youtube.com/watch?v=ib0TE-N5_Lo
czyli czemu kazdy robi lepsze filmy od mąderka ;P

Mateusz K · Wysłany: Pon 20:37, 08 Mar 2010 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
300 będzie na płytce z książeczką Razz

. Kupuję (jak będę pamiętać). 25 marca.

fearon · Wysłany: Pon 20:44, 08 Mar 2010 Temat postu:

No ja też. Choć w sumie bardziej czekam na Animatrix i Rycerza Gotham z tej kolekcji. Czyli na koniec roku... Ta... Sobie poczekam. ;p
No... Ew na Dark Knighta może rodziców naciągnę. ;P
Edit: Jestem w przerwie Hurt Lockera. Jak na razie spoko, choć główny bohater wkurza jak mało kto. ;P
I żeby nie było: może i Hurt Locker nie jest wybitny, ale też nie jest pro amerykańskim, patetycznym i mega patriotycznym dziełkiem. Bliżej mu Generation Kill, niż takiemu Modern Warfare (gra, w której patos jest z cyklu 'zaraz się porzygam').
I Kate z Losta ma tu drobny epizodzik. ;P

Dragon_Warrior · Wysłany: Wto 21:37, 09 Mar 2010 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

fearon · Wysłany: Śro 10:45, 10 Mar 2010 Temat postu:

A tak odnośnie tego, to się nagle kilka polskich kin zmotywowało i kiedy film już puszczany jest w telewizji i rzucony na dvd, to dają możliwość obejrzenia średniego The Hurt Locker na dużym ekranie. Łał. ;P

Mateusz K · Wysłany: Sob 23:53, 13 Mar 2010 Temat postu:

I po wilkołaku. W sumie fajny filmik, taki do pogapienia się. Z założenia nie miał być ambitny, więc spoko się oglądało Wink

. Na duży plus liczy się to, że był zrobiony w starym klimacie. Tak jak to kiedyś się kręciło horrory. Także ciekawie się oglądało takie retro Wink

. Brak hollywoodzkiego zakończenia też jest zaletą filmu.

Zasadniczo "Wilkołak" nie wniósł nic nowego do wilkołaczego kina poza tym, że do tej pory nie widziałem ani jednego filmu o klasycznycm wilkołaku Razz

(tylko "Wilka" z Jack'iem Nicolsonem).

Także w sumie polecam, dla odprężenia się (słowo "odprężenie" może jednakowoż być nie na miejscu, flaki i kończyny latały przez cały film Razz

)

fearon · Wysłany: Nie 13:18, 14 Mar 2010 Temat postu:

Dragon_Warrior · Wysłany: Wto 16:11, 16 Mar 2010 Temat postu:

http://www.youtube.com/watch?v=ISGLd-UYAnc

fearon · Wysłany: Wto 16:19, 16 Mar 2010 Temat postu:

Cieszy mnie, że w filmie będą gołe baby. Zawsze mi tego brakowało w oryginale, którego nie czytałem. ;p

Mateusz K · Wysłany: Śro 22:05, 17 Mar 2010 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] Jeee!!! Bajka mojego dzieciństwa Very Happy

fearon · Wysłany: Śro 22:12, 17 Mar 2010 Temat postu:

Ten słoń mnie zawsze przerażał. Nawet mocniej niż Buka. W sumie Dumbo, Buka i ten jelonek Disneya to trzy najstraszniejsze potwory z mojego dzieciństwa. ;P

Mateusz K

Obejrzeliśmy se rodzinnie Zmierzch, żeby zobaczyć czym te nastolatki się tak podniecają. I powiem, że już dawno nie widziałem tak nudnego filmu. Ciągnął się jak flaki z olejem, szary, bury, z kiepskimi dialogami i z jeszcze marniejszymi aktorami. Trudno ocenić kto z dwójki głównych bohaterów był gorszy, ale chyba jednak Pattinson Razz

Nie polecam Wink

Z plusów to to, że matkę Belli grała aktorka, którą bardzo polubiłem w "24 godzinach" i jedna wampirzyca była całkiem całkiem Wink

fearon

Nigdy więcej, choćbym musiał skazać bliskich na śmierć, nie obejrzę Farmera. Naprawdę. Na trzeźwo jest straszny. Boli mnie głowa...

Dzięki temu doceniłem moc Starcia Tytanów. Główny bohater, który nie musi się golić. Ech... Też chciałbym być półbogiem dla takich skilli.

Edit: Sowy <3
Naprawdę niszczą wszystko Smile

Mateusz K

Oj tam, Tokjo, na filmwebie pisali, że dobry film ;P. Nawet wyczytałem słowa "dobry film do obejrzenia z rodziną". A internauci zmasakrowali Avatara XD

fearon

Bo Avatar odniósł światowy sukces, więc zawistne polaczki musiały go objechać. W imię króla za to jest jednym z lepszych filmów Uwe ponoć, więc dla koneserów to musi być dobra zabawa najwidoczniej.

SOWY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Mateusz K

Taak. Sowy były super Wink

. Świetna animacja i ciekawy pomysł Razz

(to nie jest ironiczne, naprawdę fajnie to wygląda)

No i stałem się fanem tej laski ze Starcia Tytanów ;P

Mateusz K

Właśnie obejrzałem z współlokatorami Piłę i jestem bardzo rozemocjonowany i chciałem napisać swoje zdanie na jej temat, ale obiecałem lokatorom, że napiszę jutro, jak ochłonę Razz

fearon

Jedynka? Jedynka jest jedyną zajebistą częścią serii.
Inna sprawa, że jedynkę jako jedyna oglądałem całą, resztę przeklikałem po scenach obrzydliwych. Wink

Mateusz K

Jedynkę, jedynkę. Obiecałem, to dopiero jutro.

fearon

No i?

Mateusz K

No i ogólnie, to w sumie bardzo dobry film. Ciekawy pomysł, zaskakiwał, całkiem dobrze zrobiony. Myślałem, że to będzie jatka, sieka itd, a tu prawie thriller psychologiczny. Dobrze że obejrzałem.

Ale nie lubię takich filmów i wątpię bym obejrzał więcej. Bardzo nie lubię filmów o psycholach, oglądanie dręczenia ludzi też mnie nie kręci. Mimo, że krwistych scen było o wiele mniej niż chociaż w jakimkolwiek odcinku CSI, to ta zabawa tego psychola była chora. O wielki i inteligentny Pan Psychol, który chce naprawiać świat i sprawiać, by ludzie docenili wartość życia psia jego mać. Potem w mieszkaniu wywiązała się długa dyskusja o filmie, w trakcie której złapałem niezłego bulwersa Razz

. Współlokatorzy trochę go bronili, a ja byłem twardy i już się prawie pokłóciliśmy Razz

(spoko, nie było aż tak źle). Że niby dawał swoim ofiarom wybór. O tak, piękny mi wybór pomiędzy umieraniem w męczarniach, a umieraniem w męczarniach z minimalną szansą na wyjście cało. Albo zabicie kogoś, żeby samemu się uratować. Że jedna dziewczyna się uratowała. I co z tego, skoro na resztę życia będzie miała zrytą psychikę? Że sam nikogo nie zabił (tutaj to już się serio wkurzyłem). Hitler pewnie też nikogo sam nie zabił. Tak, z pewnością gdyby Psychol się nie wtrącił to by sobie zwykły lekarz lub fotograf umierali w męczarniach. Ogólnie dużo słów padło, nie pamiętam dokładnie co. Takich jak ten gość powinni wieszać za jaja bez wyroku sądu.

Suma summarum nie lubię takich filmów, bo tylko się denerwuję. To nie jest kino dla mnie. Ale przynajmniej obejrzałem i już mam zdanie na ten temat Wink

Potem gadaliśmy ogólnie o horrorach. Horrory, które obejrzałem mógłbym policzyć na palcach jednej ręki. I w sumie nie rozumiałem argumentu, że człowiekowi potrzebny jest taki "kontrolowany strach". Nigdy nie odczuwałem potrzeby strachu, nawet tak błahego jakim jest film. W ogóle, na psychologii robiliśmy test na osobowość i potrzba silnych wrażeń wyszło mi na zero Razz

Piccolo

Nie wnikam w ocenę filmu bo to kwestia gustu ale co do kontrolowanego strachu. Coś w tym jest skoro ciągle powstają nowe horrory (nędzne ale jednak) zarówno w kinie jak i na ekranach monitorów. Nie bez powodu Silent Hill 2 jest grą niemalże kultową a grę w Dead Space zaleca się w nocy Very Happy

.

fearon

Piccolo

Akurat Piątek 13 czy Koszmar z ulicy Wiązów warto zobaczyć chociaż pierwsze 4 części gdyż w tych filmach to nie do końca sprowadzało się do krojenia ludzi na kawałki. W piątku 13 Jason pomimo faktu, że nic włącznie z paleniem, topieniem, rażeniem prądem czy dźganiem, krzywdy mu zrobić nie mogło, starał się zabijać po cichu. Jest to typ horrorów gdzie bać w sumie powinno się tego, że gdzieś tam jest maniak z maczetą i poluje na ludzi nad jeziorem xD, potem dopiero pojawiły się bzdury np. z telekinezą xD.

Mateusz K

Niech mi grający w Prince of Persia powiedzą, bo naczytałem się w necie różnych opinii, czy ten aktor, co gra księcia pasuje do roli, czy nie. Bo dla mnie, kompletnego laika, pasuje zajebiście. A tu czytałęm jakieś bulwersy na necie Wink

fearon

Wpisz sobie w google prince of persia i polecą różne obrazki Księciunia. Zasadniczo jego wygląd (i historia i inne takie) zmieniał się dość często, więc nowa morda jakoś różnicy nie robi. ;P

Dragon_Warrior

dla mnie zupełnie niepodobny ;P

Mateusz K

Wygooglać to sobie sam mogłem Wink

. Pytałem o Wasze odczucia.

Dragon_Warrior

ja nie mam odczuć ... grałem tylko w starego ;p