Płocki Klub Fantastyki Elgalh'ai

fearon

Jestem bogiem/Limitless

W sumie dawno nic tu nie było spamowane, a szkoda. W sensie niby 30 czerwca coś poszło do przodu, ale tak widać, że opiniujemy po razie na miesiąc (z czego często pojawia się ambitne kino od Krzewa, a my - dobre chłopaki - nie lubimy ambitnego kina).

Sam film zaś jest takim mało ambitnym relaksatorem do pogapienia się. Przyjemny, skoczny, z ładnymi kolorami i efektami. Trochę tylko szkoda, że rola Roberta DeNiro jest właściwie bardzo poboczna.

Ale i tak film mnie odmóżdżył i dał lekkiego pozytywnego kopa po tak cholernie nudnym weekendzie.

V

.

.

.

.

Tak, to już koniec.
Wychowuję się z tą serią już 10 lat, od roku 2001, kiedy to w wieku 6 lat obejrzałem film "Harry Potter i kamień filozoficzny". W wieku 8 lat sięgnąłem po raz pierwszy po książki z tej serii i w ogóle po książki. "Kamień..." był pierwszą książką, którą przeczytałem. Od tamtej pory chłonąłem każdą następną część i z niecierpliwością wyczekiwałem na premierę nowych tomów oraz ekranizacji. Od dzisiaj już nie mam czego wyczekiwać. To koniec serii, od której zaczęła się moja fascynacja książkami oraz fantastyką. Tej serii zawdzięczam między innymi to, że należę do Elgalh'ai.
"Harry Potter i Insygnia Śmierci część 2" mają niedoróbki i odbiegają od książki. Mam to w dupie.
10/10

Dragon_Warrior

Mateusz K

Uwielbiam Harry'ego. Tyle w tym temacie. Sporo się nawzruszałem w czasie filmu, ale to dlatego, że przypominałem sobie po kolei wszystkie książki/filmy. Jakby nie patrzeć to kawał mojego życia Wink

Gorąco polecam Insygnia Śmierci.

Mateusz K

"Nietykalni" - film Briana De Palmy w super obsadzie (Kevin Costner, Sean Connery, Robert De Niro, Andy Garcia).
Film oparty na faktach, opowiada o grupce policjantów i urzędników podatkowych, którzy postanowili przymknąć Ala Capone. To są tytułowi Nietykalni, lecz nie działają zgodnie z przysięgą stróża prawa. Używają dosyć nietypowych metod wymierzania sprawiedliwości.
Bardzo fajnie czuć klimat amerykańskich lat 30. Prohibicja w pełni! Wg mnie jeden z najgłupszych pomysłów w historii, ale cóż, zdarzyło się Razz

. Dodatkowo wszystko okraszone jak zwykle fantastyczną muzyką Ennio Morricone.
Bardzo gorąco polecam, film mnie wciągnął i ogólnie super Wink

. Obejrzyjcie koniecznie!