Płocki Klub Fantastyki Elgalh'ai

Dragon_Warrior

Zbieramy propozycje na :

1 - Oficjalną dwuczłonową nazwę.

2 - Nazwy jednostek.

3 - Orcze umiejętności i pomysły na same jednostki

4 - Imiona bohaterów.

Dodatkowo pytanie czy dorzucamy orkom coś większego bądź mniejszego ? Gobliny są już oficjalnie oddzielną frakcją ale na upartego niewolnika można wrzucić czy coś. W druga stronę ? Trolle? Ogry jakieś? Kawaleria?

fearon

Coś wielkiego imo powinni mieć. Czy to będzie się nazywało trollem, ogrem czy mega wypaśnym orkasem, siejącym ropzierduchę i chaos, to już kwestia klimatu. Grunt, żeby wielki masakrator był. Razz

I po co orkasom kawaleria? Razz

Bambusek

Trolla nawet w Konfrze mieli, wiec czemu nie.

Grabarz

"rośnięcie" co wyplacony/niewyplacony/przyjety/wybroniony na pancerz cios jakichs statsow permanentnie do nieskonczonosci/ogarniczonych cyfr

Dragon_Warrior

a to juz nawet u trupów myśleliśmy czy zombiakom siły co otrzymaja ranę nie podnosić

tzn albo skill albo dodatnie rany można dorzucić do niektórych cech Wink

Dragon_Warrior

propozycje nazw jednostek ?

Grabarz

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Dragon_Warrior

Samą rase widze mniej wiecej tak na chwilę obecną:

1-2x wojownik poniżej 32 punktów - takie proste orki z samoróbkową bronią
2-3x wojowników poniżej 42 punktów, z normalną bronią, których głownym atutem jest spora siła/ofensywne umiejętności
2-3x wojowników koło 50 punktów z okrzykami bufującymi sojuszników w promieniu krzyku (+1 siły/ataku za 4pa)

Nie do końca mam pomysł na orczego strzelca... procarz byłby ok ale to na modele bym nie liczył... oszczepnik brzmi sensowniej ale tez niewiele modeli (miotacz toporów? Razz

) bedzie .. .ostatecznie łucznik o bardzo małej celności ale z sensowną siłą owego łuku.

1x Jakas elitka typu trolla

Hero fajter
hero z jakimś mocnym okrzykiem
jakiś szaman orczy - w sumie też bardziej wojownik niż mag

Bambusek

Jedyny procarz, jakiego kojarzę to bohater Behemotów z Konfry.

fearon

Bambusek

W Fantasy Battle to stawiają park maszynowy Wink

Dragon_Warrior

w Lotrze spokojnie z łukami biegają a licząc uruków to i z kuszami ;p

w alkemy chyba jeszcze sa procarze ale to nadal mało ;p

Grabarz

okrzyki za 4pa na modelach za +30ap brzmia kiepsciutko i nieuzywalnie.

Dragon_Warrior

ale wiesz +1 siły dla wszystkiego w 10 czy 20 cm to jednak sporo ... zwłaszcza z potencjalną możliwością kumulowania którą będzie trzeba przemyśleć ;p

btw - jakie logo zrobić orkom na karte bo zupełnie pomysłu nie mam na nie ...

V

Czaszka na palu?

Grabarz

całkiem mało biorac pod uwage ze modeli swoich na stole masz 6-7 w maksie, czyli nieruszajac sie jednym wogole pozostalych 5 ma bonus +1.

Czyli zamiast 12 bijacych kostek (zalozenie ze wszystko jest w zwarciu) masz 10 z bonusem +1 do jednego z dwoch rzutow na 2k6, czyli pi razy drzwi z +5% szansy trafienia w zwyklych przypadkach. Trzeba nadmienic ze, zeby jeszcze krzyknac to karta krzykacza musi byc aktywowana. Sounds useless.

A moze pozwolic Orkom chachmecic w aktywacjach? albo wymusic losowe wybieranie kim sie ruszaja (zapis na karcie ze przed kazda aktywacja trzeba rzucic k6 i jesli wypadnie np 6 to akurat nimi trzeba sie ruszyc jesli jeszcze nie byli aktywowani ;D + jeszcze druga jednostka z np 5 Very Happy

).

Dragon_Warrior

Mateusz K

Dzidę daj na logo Wink

. Albo odcisk stopy z pazurami.

Grabarz

albo zakrwawiona maczete
albo morde orka
albo chatke taka plemienna (choc to moze dla wiosek goblinskich zostawmy)

tak czy siak okrzyki wygladaja slabawo dla mnie. A tabelke sobie na turniej wydrukuje Wink

. A moj pomysl z szalonymi aktywacjami zrozumiales. Wogole mozna jakies inne rzeczy z aktywacjami tez pomyslec.

Dragon_Warrior

ewentualnei okrzyki dodające jakies małe skille mozna dać ...

ale i tak orkasy jak dostaną wysoką siłę to będą głownym problemem armii imperialnych ;p

Dragon_Warrior

hmm... szukam nazwy dla takiego Orczego odpowiednika górników ... tzn taki jeszcze nie wojownik ale już będący sie w stanie bronić 'cywilny' ork ... Peon jednak jest typowo warcraftowy ;p

fearon

sługus?

Bambusek

Chodzi o takiego przedwojownika. Co to jeszcze nie woj, ale już coś tam potrafi. Jakaś nazwa w plemionach indian i podobnych na takiego chyba była, ale też nie mogę znaleźć.

Dragon_Warrior

imo spokojnie można uznać że nie ma czegoś takiego jak zupełnie cywilny ork ...
więc najsłabsza jednostką byłby taki robol-cywil który mimo wszystko parę w łapie ma...

tak czy inaczej nazwy brak ;p

Wookie

Ja proponuje Peon, chamsko zerżnięte z Warcrafta ale tak miło się kojarząca nazwa :p

Mateusz K

Może po prostu Siepacz?

Dragon_Warrior

siepacz to już byłby jeden z wojowników... tych tańszych ale wojowników ...

kurde orki ciężko jakoś sensownie ponazywać... pomysły na staty to w tym wypadku łatwiejsza sprawa nawet Wink

fearon

Sługa? Sługus? Robotnik? Tragarz? Siłacz? Rozgniatacz? Razz

Dragon_Warrior

a i jeszcze jaki robimy orkasom Fluf ?

warcraftowo-Konfrowy czy Lotrowo-Warhammerowy ?

znaczy czy są honorowymi brutalami czy głupimi brutalami ... czy jeszcze czymś innym ? Razz

fearon

Niech będą spokojnymi, pacyfistycznymi zielarzami. Razz

Pytanie, czy walić po sztampie, czy silić się na oryginalność? Mi tam najbardziej pasuje opcja honorowego siepacza, z dodaną arabską otoczką (nie dlatego, że by pasowało, tylko zwyczajnie, by były bliskowschodnie klimaty ;P).

Wookie

Taa jeszcze zróbmy specjalnego hero na latającym dywanie z dżinem przy boku :p
Poza tym ja też jestem za honorowymi orkami, jakieś takie fajniejsze są.

Dragon_Warrior

poczytam sobie jeszcze zaraz o chronopiowych w ramach przerwy od inzynierki ...

V

A nie lepiej hero ze sztyletem cofającym czas?

Jestem za honorowymi orkami.

Dragon_Warrior

V

Handel z rozwiniętą nacją - było w przypadku krasnoludów.
Jako pomocnicy ludzi - j.w (o ile w końcu będzie fluff z rozpadliną).
Zawsze można założyć, że na ich terenach występują złoża rudy, a Imperium chce je zająć - konflikt gotowy.

Sheverish

Z materiałów własnych zjaVowego larpa:

Słowem wstępu chciałbym napisać, że ja oto – Edwin Vuntercraft – przebyłem wskroś i wszerz równiny Ugroshu dzięki pomocy mych Szarych przyjaciół (Wukhar’a Krugh’a i Boshet’a Turathuk’a), którzy zgodzili się mnie przeprowadzić przez swoje ziemie bezpiecznie bym mógł opisać to co zobaczę w tej oto krótkiej pracy poświęconej właśnie wzgórzom Ugroshu. Przewodnicy okazali się wielce umiejętni i obeznaniu w przetrwaniu na tej surowej ziemi dzięki czemu wielokrotnie wyciągali mnie z opresji, na przykład gdy nadepnął na ogon „Bushu-Kash”, czyli Trawiastej Żmii Plamistej o niesamowicie wręcz zabójczym jadzie, albo gdy wpadłem do groty w białych skałach. Mógłbym nadmieniać dziesiątki podobnych sytuacji, ale przecież szkoda inkaustu by chwalić się własną niezdarnością.

Orkowie, zwani też Szarymi, czyli potężni panowie Ugroshu. Jak to rzekł weteran strażnic August Daventower, który wielokrotnie mierzył się z tymi dzikimi i nieokiełznanymi wojownikami ze wzgórz podczas długich lat służby: „Jaki Ork jest każdy widzi”. Warto jednak nadmienić, że nie każdemu dane było zobaczyć Szarego, a jeszcze mniejsza grupa przeżyła to spotkanie jeśli nie była odpowiednio przygotowana. Przeciętny Ork mierzy około siedmiu stóp wzrostu, a obwodu barków ma pewnie z pięć stóp – chociaż nie było mi dane żadnego zmierzyć miarką. Wedle nazwy mają szarawą skórę, owłosioną gęstą, czarną szczeciną w miejscach tych samych co my, ludzie. Nie tylko pod tym względem są do nas podobni. Mają niemal identyczne do nas oczy, w takich samych barwach jakie można spotkać wychodząc na targ – jednakże odrobinę większe i mocniej osadzone pod masywnymi łukami brwiowymi. Ich czaszki są grube i twarde. Nie raz widziałem jak rozbijali sobie na łbach gliniane dzbany śmiejąc się przy tym w niebogłosy. Ba… podobnie jak niesforni szlachcice lubią popić, a piją niesamowicie dużo, chociaż ich trunki „Hruha” i „Iluga” (Wyciskacz i Paprotnik) nie są zbyt mocne, ale za to przeraźliwie kwaśne i gorzkie. Ogółem mówiąc, Orkowie prowadzą proste, prymitywne wręcz żywoty. Są myśliwymi i rzemieślnikami zajmującymi się pracą oraz polowaniem i wojną – z czego dwa ostatnie w dużej mierze są u nich jednym i tym samym. Uwielbiają proste i praktyczne rozwiązania. Noszą jeden komplet ubrań, aż do zniszczenia. Skórzane pancerze są u nich po dwakroć przydatne, gdyż służą podczas walki jako ochronę, a także każdego dnia jako ubiór codzienny. Większość z nich posiada jedynie prymitywną broń z twardych kamieni przywożonych z Hragor-Nath (my nazywamy je Górami Szarego Końca, a mi nie udało się przełożyć tej nazwy w żaden logiczny sposób, chyba, że Orkowie są obdarzeni tak niesamowitym poczuciem humoru by nazwać prawdopodobnie najwyższy masyw górski świata Małymi Kamykami). Nie będę jednak więcej pisał o ich uzbrojeniu czy narzędziach, gdyż z pewnością potrzeba by znacznie więcej pergaminu by uwiecznić ich militaria. Jako wniosek ogólny napiszę, iż mimo wszystko jest to naród w pewien sposób cywilizowany, który potrafi uszanować handel pomimo braku znajomości monet, rozumie czym jest miłość i rodzina, a najważniejszą rzeczą w ich kulturze jest polowanie, wojna i wolność na olbrzymich połaciach Szarych Wzgórz, czyli Ugroshu.

Społeczeństwo Szarych jest podzielone na pięć klanów, a każde z tych wielkich plemion maluje swoje szare gęby na inny kolor. Gushur-Kuka malują się na niebiesko uzyskując barwnik z piór drapieżnych ptaków podobnych do indyków, ale znacznie większych. Ci mieszkańcy najdalej wysuniętego na północ fragmentu Ugroshu są najpewniej najwspanialszymi myśliwymi oraz posiadają rozwiniętą kastę szamanów, o której napiszę więcej w kolejnym akapicie. Bakra-Kuka, którzy najlepiej opanowali sztukę wytopu żelaza, pokrywają się czerwoną farbą, a właściwie to krwią zwierząt zmieszaną z utartymi na bardzo gęstą papkę roślinami. Największym atutem Olothk-Kuka jest bitność i szalona brawura. Ci pokryci żółtymi wzorami, które tworzą ucierając płatki żółciutkich kwiatów polnych, wojownicy potrafią przerazić okrzykiem swych braci z innych klanów, a Szarego przerazić straszliwie ciężko. Mekroth-Kuka smarują się zielonymi barwnikami. Są spokojni i w tolerancyjni jak na Orków – to właśnie z tego plemienia pochodzili moi przewodnicy. Jako pierwsi przyjęli do swoich społeczności mieszańców i najwięcej skorzystali z technologii skradzionej ludziom. Żyjący najbardziej na południe i zarazem najbardziej dziki klan, Sukara-Kuka, to plemię umazanych węglem szybkich wojowników, którzy od lat gnębią rajdami ludzi mieszkających poza Ugroshem. Najlepiej umieją walczyć z ludźmi i najbardziej ze wszystkich ich nienawidzą, uznając ludzi za słabą i podstępną rasę, która nie zna czci i honoru. Ironiczne, czyż nie? Są również najbogatsi jeśli chodzi o złupione dobra, a także rozprowadzają niewolników.

Kasta szamanów, która jak już wspomniałem najlepiej rozwinęła się na północy, jest niedostępną i elitarną grupą, do której trafią jedynie wybrani przez dzikich bogów tego pełnego gniewu ludu. Co dziwne, to nie najpotężniejsi, a najsłabsi spośród Orków stają się szamanami. Widziałem nie jednego znachora, czy mówcę duchów z garbem, krzywymi kończynami, albo w inny, obrzydliwy sposób zniekształconym ciałem. Szary ciężko chorujący za młodu oraz Ci rodzący się już pokrzywdzeni fizycznie zostają uznawani za wybrańców, którzy mają pojąć wiedzę bogów oraz duchów przodków. Przyznam się, że pokrętna to logika i nie mieści mi się w głowie jak można kalekich i upośledzonych brać za wyrocznie i przyszłych przewodników duchowych! Wiele jednakże jest innych zjawisk występujących wśród Orków, które nie dane mi było pojąć. Jeśli chodzi zaś o magię i inne praktyki, szamani są daleko w tyle za naszymi kapłanami, czy też magami narodów pustyni. Duchy, które przyzywają nie mają wielkiej potęgi, a ich moce nie są widowiskowe, ani szczególnie potężne jednak… jednak istnieją z pewnością. Potrzeba by kilku dziesięcioleci by poznać i zrozumieć zawiły szamanizm i spirytualizm wyznawany przez Szarych.

Tchórze, jak są wciąż nazywani, to wygnany klan, który podczas wojny z ludźmi nie wsparł reszty Orków i pierzchnął w Hragor-Nath. Skryli się tam na długie lata. Ostatnio ponoć myśliwi z terenów pogórza coraz częściej spotykają schodzących z dolin, wielkich i masywnych Orków, którzy nazywają siebie Hragor-Kuka, czyli Klanem Kamieni. Mają znacznie ciemniejszą skórę niż reszta Szarych, a smarują ciała tłuszczem zwierząt zmieszanym z utartymi białymi płatkami kwiatów z hal. Są znacznie silniejsi od przeciętnych Szarych i znacznie lepiej posługują się bronią jako że zmusiły ich do tego ciężkie warunki panujące w górach. Nie wiele wiadomo o Klanie Kamieni, ale z pewnością niedługo o nich usłyszymy nawet w ludzkich krainach, a jeśli nie to kolejny, znacznie młodszy ode mnie badacz, który wyruszy do Ugroshu dowie się o nich znacznie więcej niż ja byłem w stanie. Nie ważne kim będziesz, mój młody i pełny nadziei następco, pamiętaj, że Orkowie chętnie przyjmą stal jako zapłatę, a wartość złotych monet drastycznie spada zaraz za ostatnimi stanicami ludzkości…

___
Któraś myśl zawarta w tekście może się przyda.

Dragon_Warrior

hmm...
tyle czytania i tak mało konkretów ;p

Jakkolwiek poziom cywilizacyjny odpowiada temu co potrzebujemy. Co prawda te u nas gór juz mieć nie będą tylko równiny, kilkaset kilometrów pasu pomiędzy morzem a pustynią... ale góry tutaj istotne nie były jakoś wybitnie.

Co do technologii to naszło mnie, że przecież nie muszą wydobywać i przetapiać rudy... wystarczy że brutalnosiłowo przekują gotową stal na swoje bronie... Jedna pięść imperium to pewnie z 10 mieczy a toporów to aż się boję ;p
Do tego niedalecy Goblińscy wynalazcy mają konstrukty więc jeden konstrukt to tak samo ładnych parę metalowych zabawek. Można nawet we flufie napisać, że gobliny same sobie zaszodziły tą technologią, bo co prawda mają się czym bronić ale jednocześnie zbroją sobie orków.

Motyw z powykręcanymi szamanami jest ciekawy - choć nie wiem czy będziemy mieli więcej niż jednego bohatera ... szeregowi szamani to już sprawa do przemyślania ...

Tak więc mam na chwile obecną obraz orków którzy od setek lat lali się patykami i kamieniami sami ze sobią, przy okazji niewolniczo wyzyskujac gobliny. Tyle, że sytuacja zmieniła się dosć znacznie kiedy gobliny zwiały w kierunku gór (złapane z rozpędu powybijano). Orkowie więc musieli się nieco ustatkować, samodzielnei nauczyć zbierać zywnosc a nawet może hodować jakieś żywotne i mięsiste zwierzęta. Gdzieś tam na wschodzie graniczyli z magami ale to był dla nich przeciwnik nie do ruszenia więc przesuwali się na północ aż spotkali się z granicami Imperium. Tak właśnie wyglądał ich pierwszy kontakt z technologią (stal, zbroje, rolnictwo itd) i orkowie szybko odkryli, że o ile w starciach z armią nie mają szans, to złapanie małego oddziału daje mnóstwo fajnych fantów. Dodatkowo prędziej czy póxniej odkryją że część goblinów nie uciekął aż pod same góry ale żyje w głebokiej pustyni gdzie wiekszosc prac wykonują za nie automaty. Co prawda takie blaszane puszki również są dla nich kuszące, ale głeboka pustynia dużo mniej sprzyja wesołym rajdom.

Dodatkowo można dorzucić te ogry*, będące integralną częścią społeczeństwa pełniącą rolę "szlachty" na wysokich pozycjach społecznych. Ogry są więc wodzami klanów, wielkimi wojownikami lecz każdy z nich musi się sprawdzić w boju, zęby okazać swoją prawdziwą wartość, bez tego powiedzmy, że traktowany ejst na równi z orkami i nie ma dodatkowych praw. Co da nam ze 3 ogrze jednostki - dwie elitarne i jedną niedoświadczoną ...

*u Sheva widze te duże orki w chrupkach już by sie ogrami nazywały ;p

Grabarz

ogr = głupota dla mnie, wiec jako szlachta sie malo mi ta nazwa widzi naprawde ;/

poziom przecietnego intelektu zielonoskorych "standardowo"

orczy szaman > goblinski szaman > ork > goblin > ogr > troll (one juz zasadniczo sa zwierzetami)

(warhammerowskie hobgobliny by sie znalazly przed orkami a snotlingi sam nie wiem, za goblinami nawet)

Dragon_Warrior

u nas na pewno gobliny pustynne będa sprytniejsze od każdego dowolnego orka ... te bagienno-wioskowe mogą reprezentować poziom w sumie zbliżony do orczego ale z odrobinę większą zaradnością.

[link widoczny dla zalogowanych] 3 rysunek to chrupkowy ogr właśnie ... ta były to o głowe wyższe orki, żyjące mniej więcej dwa razy dłużej ... ork miał długość życia zblizoną do człowieka a ogry przeżywały spokojnie ponad setkę, co by mogło spokojnie tłumaczyć większe doświadczenie życiowe zwane czasem mądrością ;p

ja wiem że typowe wyobrażenie ogra to dd kowe
[link widoczny dla zalogowanych]
albo jeszcze głubsze wow'e
[link widoczny dla zalogowanych]

ale wg słownika ogr nie musi być debilem Razz

[link widoczny dla zalogowanych]
i imo spokojnie może być nazwą dla 'nad orków'
;P

Chińczyk

Tak co do nazw to może nie wymyślajcie takich pospolitych jak: Siepacz, Peon, Wojownik itp tylko dajcie im ich niepowtarzalne nazwy jak elfom. Np Ugh-nar albo Ugh-ara

Sheverish

Mały słownik Orczej mowy:
Bokra – północ, noc, czarny
Gruh – wielki, straszny
Pakra – południe, biały, dzień
Mak – wódz, pan niewolnika
Shaka – szary, Szary
Orkash – Ork, krewny
Hragor - kamień
Nath – mały, zdrabnia rzeczowniki
Krohha – robak, owad
Ugrosh – masyw Wzgórz Szarych
Tasho – zachód; zachodzić o Słońcu
Shato – wschód, wschodzić o Słońcu
Ubuko – Słońce, tarcza
Wru – Ty, Wy, obcy
Mera – Ja, My
Grahh – wzgórze, wysoko
Kuka – klan, plemię
Chotahh – topór, siekiera
Hurakk – miecz, sztylet
Kshul – ostrze, nóż, ostry o broni
Musta – oszczep, włócznia
Boke – jeden
Okhe - dwa
Turra - trzy
Wago - cztery
Pekre - pięć
Sekro - sześć
Serse - siedem
Otare - osiem
Dawre - dziewięć
Mut – dziesięć, łącznik dziesiętny
Mukara – sto, łącznik setny
Tuwara – tysiąc, łącznik tysięczny
Okhe Mut Okhe – jedenaście
Turra Mut Okhe – trzydzieści jeden
Sekro Mukara Turra Mut Okhe – sześćset trzydzieści jeden.
Hada – mieć, posiadać
Lugrahh - lewo
Pugrahh - prawo
Soda – kierunek, strona.
Huga – bitwa, bój, potyczka, wojna
Wrumba – kij, kostur szamana, konar
Woagh – bić, tłuc, walczyć
Mustaru – polować, tropić
Wokara – woda, płyn, trunek
Gawagh – pić, jeść.
Muwa – ruszać, iść; Muwa Muwa - biec
Helgra – pomagać, pomoc
Yumra – chłód, śnieg, wiatr (tylko wraz z określeniem kierunku)

Może się przydać w tworzeniu "unikatowych nazw", które są dobrym pomysłem. Również, ze zbiorów własnych.

Dragon_Warrior

fearon

Dragon_Warrior

czesc sie zrobi brutalnych a czesc własnych dowymyśli ;p

Sheverish

Ten Orczy język jest mojego autorstwa. Napisany na potrzeby larpa.

Chińczyk

Hm ej a może zróbcie orków takich nietypowych. Takich swoich własnych. Chodzi mi o to, żeby to nie były takie głupie brutal(dobra brutale tak, ale nie głupie) i ci np. Szamani co nimi dowodzą byli dość mądrymi orkami co by skutkowało tym że może mieliby coś na wzór bukanierów/kuszników ? Albo rzucali by granatami które uważył by jakiś zielarz/szaman. Co wy na to ?

Dragon_Warrior

no pomyslimy ... przy czym pamiętaj że jednocześnie to ma być nacja w pewnien sposób wyjątkowa pod kątem rozgrywki więc nie chcemy im dawać kolejnego kusznika którego ma już i imerpum i krasie i jeszcze komuś napewno będzie trzeba dać... a z szamanami coś pomyśle, żeby byli istotną częścią flufu frakcji.

Edit

Nazwy przykładowe :

Szakal
Bawół
Hiena
Tygrys
Nosorożec
Dzik
Sęp
Waran
Ekorus
Epicyon
Megistotherium

Dragon_Warrior

Dobra tak więc Orków można zrobić na dwa sposoby ...

Tradycyjnie - z ludzkimi statystykami bazowymi (4 akcje, ruch 3)
[link widoczny dla zalogowanych]

oraz

Nie tradycyjnie - z nieco bardziej trollowymi statystykami bazowymi ( akcje 3, ruch 5, daleki bieg ale tylko jeden pełnoprawny atak w turze)
[link widoczny dla zalogowanych]

I jak tam logo ?

Mateusz K

Jak dla mnie ogłuszenia nie będzie grane w ogóle. Lepiej zadać normalny atak. Co to za znaczek?

Dragon_Warrior